1 Nikt nie poślubi żony swego ojca i nie odkryje brzegu płaszcza ojca swego.Mowa tu jest chyba o sytuacji, kiedy ojciec już nie żyje - bo to raczej oczywiste, że nie można poślubić żony kogoś innego.
"Odkrycie brzegu płaszcza" zrozumiałem na początku jako odsłonięcie jego nagości, ale BT zauważa, że w Biblii "rozciągnięcie brzegu płaszcza" na kobietę znaczy poślubienie jej - więc odkrycie brzegu płaszcza to inaczej wchodzenie z buciorami w czyjeś łóżko.
2 Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do zgromadzenia Pana.Hm, ale co to w zasadzie jest, to zgromadzenie? Naród Izraelski po prostu? No chyba nie, bo przecież jeśli ktoś się urodził Izraelitą i mu zgnietli jądra, to chyba Izraelitą być nie przestaje. Może więc chodzi o uczestnictwo we wspólnych naradach jakichś i inne "prawa obywatelskie".
3 Nie wejdzie syn nieprawego łoża do zgromadzenia Pana, nawet w dziesiątym pokoleniu nie wejdzie do zgromadzenia Pana.A zatem występuje tutaj odpowiedzialność za błędy swoich rodziców. Można się zastanawiać, czy jest to sprawiedliwe, niemniej coś w tym jest, że bękarty zawsze traktowane były przez społeczeństwo z pogardą. No, może i dlatego, że ludzie wychowywani w takich okolicznościach nie mają dobrych wzorców do naśladowania i trudniej im wyjść w życiu na prostą - więc statystycznie częściej kończą jako menele.
To tak z socjologicznego punktu widzenia, natomiast jeśli chodzi o samą odpowiedzialność za błędy rodziców, to chyba nie jest ona niczym niezwykłym w Biblii - podobnie jak i splendor za ich zasługi. W końcu Izraelici niczym sobie nie zasłużyli, że Bóg obiecał błogosławić jego dzieciom.
4 Nie wejdzie Ammonita i Moabita do zgromadzenia Pana, nawet w dziesiątym pokoleniu; nie wejdzie do zgromadzenia Pana na wieki, 5 za to, że nie wyszli oni ku wam na drogę z chlebem i wodą, gdyście szli z Egiptu i jeszcze opłacili przeciwko tobie Balaama, syna Beora, z Petor w Aram-Naharaim, aby cię przeklinał.O tym przekupywaniu Balaama mowa była w rozdziale Lb 22 i kolejnych dwóch. Jest tam opisane, że w istocie Balaam Izraelitów nie przeklinał. Natomiast w Lb 31 jest wzmianka o tym, że mimo to został on przez nich zabity.
6 Lecz Pan, Bóg twój, nie chciał słuchać Balaama, i Pan, Bóg twój, zamienił przekleństwo względem ciebie na błogosławieństwo, bo Pan, Bóg twój, umiłował ciebie.Hmm, no i w tym miejscu wygląda na to, że albo historia z Lb 22 jest fałszywa, albo Mojżesz był niedoinformowany i nie wiedział o tym, że Balaam ma relację z Bogiem i Izraelitom błogosławi.
Albo ewentualnie druga interpretacja: że powyższe "nie chciał słuchać Balaama" i "zamienił przekleństwo na błogosławieństwo" odnosi się do tej sytuacji, gdy Bóg kazał Balaamowi błogosławić zamiast przeklinać. Po prostu fragment powyższy niepotrzebnie sugeruje, że wolą Balaama było przeklinać - a wolą Balaama było przeklinać, ale tylko pod warunkiem, że Bóg też tego chce.
7 Nie będziesz się starał o ich szczęście ani o ich powodzenie, jak długo będziesz żył.A jeszcze dodam do tego, że Ammonici i Moabici to potomkowie kazirodczych synów Lota, zrobionych z nim przez jego własne córki. Przypadek? A może, jak sugerowała to Biblia Tysiąclecia, fragment Rdz 19,30-38 został przez kogoś wymyślony właśnie dlatego, aby "wyjaśnić", czemu Moabici i Ammonici są tacy źli?
8 Nie będziesz się brzydził Edomitą, bo jest twoim bratem, ani Egipcjaninem, bo przybyszem byłeś w jego kraju.A to ciekawe... czyli Egipcjanie są lepsi w oczach Boga (a przynajmniej Mojżesza) niż Ammonici i Moabici. Hm, no to dziwne, bo przecież od Egipcjan Izraelici jednak więcej zła doświadczyli.
Choć z drugiej strony nie można zapominać, że w czasach Józefa faraon był wielkim przyjacielem całego rodu Jakuba. Dopiero potem wszystko się popsuło. No i w zasadzie cała ta historia z niewolą w Egipcie była chyba przez Boga wyreżyserowana, z resztą On sam faraonowi serce zatwardzał ponoć...
9 W trzecim pokoleniu jego potomkowie mogą być dopuszczeni do zgromadzenia Pana.Aha, no i jeszcze jedno - "w trzecim pokoleniu" - ale odkąd te pokolenia mają być liczone? Czy chodzi tu o ludzi, którzy po prostu żyją wśród Izraelitów i chcą po trzech pokoleniach stać się jednymi z nich? A może raczej chodzi o mieszańców, że jeden ma powiedzmy matkę Izraelkę, żeni się z Izraelką, a jego syn też się żeni z Izraelką - i dopiero wnuk może stać się Izraelitą. No nie wiem, interpretacje mogą być dwie.
10 Gdy wyjdziesz rozbić namioty naprzeciw twego wroga, będziesz się wystrzegał wszelkiego zła. 11 Jeśli się znajdzie wśród ciebie człowiek nieczysty z powodu zmazy nocnej, wyjdzie z obozu i do obozu twego nie wróci. 12 Pod wieczór wymyje się, a o zachodzie słońca może wrócić do obozu.Hmm, a zatem Izraelici ruszając na wojnę mają zachowywać czystość rytualną - a to ciekawe. Tak jakby wojna była czymś świętym.
13 Będziesz miał miejsce poza obozem i tam poza obóz będziesz wychodził.14 Zaopatrzysz się w kołek, a gdy wyjdziesz na zewnątrz, wydrążysz nim dołek, a wracając przykryjesz to, czegoś się pozbył, 15 gdyż Pan, Bóg twój, przechadza się po twoim obozie, aby chronić ciebie, a wrogów na łup twój wydać. Stąd obóz twój musi być święty. Pan nie może w nim ujrzeć nic odrażającego, aby się nie odwrócił od ciebie.No i tutaj jest potwierdzenie tego - obóz wojenny Izraelitów jest święty, bo jest w nim Bóg i chce Izraelitom pomagać w walce. Dlatego nawet gówno na ziemi leżeć nie może.
A, a BT mówi w przypisie, że być może chodzi o obecność Arki Przymierza w obozie. Hm, no może i ma rację...
16 Nie wydasz panu niewolnika, który się schroni u ciebie przed swoim właścicielem.17 Z tobą będzie przebywał, w twym kraju, w miejscu, które sobie wybierze, w jednym z twoich miast, gdzie będzie się czuł dobrze; nie będziesz go dręczył.Hmm, chyba chodzi o niewolnika zbiegłego z innego kraju. Bo sformułowanie jest dość ogólne - "w twym kraju". Czyli, przekładając na dzisiejsze czasy, chodzi o to, by przyjmować uchodźców w swoim kraju i zapewniać im azyl.
18 Nie będzie nierządnicy sakralnej wśród córek Izraela ani mężczyzn uprawiających nierząd sakralny wśród synów Izraela. 19 Nie zaniesiesz do domu Pana, Boga twego, zarobku nierządnicy, jak i "zapłaty dla psa", jako rzeczy ofiarowanej ślubem. Tak jednym, jak i drugim brzydzi się Pan, Bóg twój."Zapłata dla psa" to chyba pieniądze tych męskich dziwek. Nie rozumiem tylko, kto miałby je ofiarować Bogu ślubem. Hm, no może ktoś, kto handluje z tymi męskimi i żeńskimi prostytutkami. To by było tak, jakby pieniądz stawał się sam w sobie obrzydliwy przez to, że opłacano nim prostytutkę. Hm, a w sumie to w podobny sposób złoto i srebro z pogańskich bożków stawało się na zawsze przeklęte.
20 Nie będziesz żądał od brata swego odsetek z pieniędzy, z żywności ani odsetek z czegokolwiek, co się pożycza na procent. 21 Od obcego możesz się domagać, ale od brata nie będziesz żądał odsetek, aby ci Pan, Bóg twój, błogosławił we wszystkim, do czego rękę przyłożysz w ziemi, którą idziesz posiąść.O tym procencie już gdzieś wcześniej była mowa. Ogólnie to rzecz jest zgodna z intuicją - pożyczając rodzinie czy przyjaciołom, też się dzisiaj nigdy nie pożycza na procent. A Izrael to taka jedna wielka rodzina miała być.
22 Jeśli złożysz ślub Panu, Bogu swemu, nie będziesz się ociągał z jego wypełnieniem, gdyż Pan, Bóg twój, będzie się tego domagał od ciebie, a na tobie będzie ciążył grzech.23 Jeśli się wstrzymasz od ślubowania, nie będzie grzech ciążył na tobie, 24 lecz co z ust twych już wyszło, tego strzeż i wypełnij ślub, który twe usta złożyły jako dar dobrowolny Panu, Bogu twemu."Jeśli się wstrzymasz od ślubowania" - chodzi pewnie o sytuację, kiedy to ktoś miał zamiar coś tam obiecać Bogu, albo mówił, że się postara, ale ślubowania nie złożył.
No i to ma sens, bo w końcu ile Bóg miałby czekać.
25 Gdy wejdziesz do winnicy swego bliźniego, możesz zjeść winogron do syta, ile zechcesz; lecz do swego koszyka nie weźmiesz. 26 Gdy wejdziesz do zboża bliźniego swego, ręką możesz zrywać kłosy, lecz sierpa nie przyłożysz do zboża swego bliźniego.O, i to jest ciekawy przepis. A zatem Bóg zezwala na kradzież dokonywaną w celu zaspokojenia podstawowej potrzeby, takiej jak głód. Hm, i mam wrażenie, że to prawo już się gdzieś wcześniej pojawiło, ale nie pamiętam w którym miejscu.
Cóż, w każdym razie to już koniec dzisiejszego rozdziału. No, był dość interesujący, w sumie wszystko jest w miarę logiczne. I na pewno lepsze niż dzisiejsze ustawy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz