1 Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie.I to jest właśnie ten przepis, który krytykował Jezus (Mt 19,3-9), twierdząc, że Mojżesz ustanowił go przez wzgląd na zatwardziałość serc.
2 Jeśli ona wyszedłszy z jego domu, pójdzie i zostanie żoną innego, 3 a ten drugi też ją znienawidzi, wręczy jej list rozwodowy i usunie ją z domu, albo jeśli ten drugi mąż, który ją poślubił, umrze, 4 nie będzie mógł pierwszy jej mąż, który ją odesłał, wziąć jej powtórnie za żonę jako splugawionej. To bowiem budzi odrazę u Pana, a ty nie możesz dopuścić do takiej nieprawości w kraju, który ci daje w posiadanie Pan, Bóg twój.Odrazę... no, to zastanawiające stwierdzenie, bo wynikałoby z tego, że Mojżesz wie, co u Boga budzi odrazę, ale jednocześnie ustanawia takie prawo, które następnie sam Jezus uznaje za niewłaściwe. A zatem gdyby to prawo pochodziło od Boga, to raczej Bóg od razu ustanowiłby taki przepis, który byłby najlepszy. Natomiast jeśli nie pochodzi, to w zasadzie dlaczego mamy wierzyć Mojżeszowi, gdy mówi, co się podoba Bogu, a co nie? Może on to sobie wymyślił sam?
No, jest jeszcze trzecia opcja: że Bóg pozwolił Mojżeszowi na tworzenie niedoskonałych praw po to, aby były one w miarę do przełknięcia przez ówczesnych Izraelitów. Jezus zaś miał je udoskonalić i jednocześnie zdjąć z nich karę śmierci.
To wróćmy jeszcze na chwilę do tej odrazy. Co takiego odrażającego jest we wracaniu do swojej byłej? Cóż, oprócz tego, że nikt normalny tak nie robi, a zaufanie w takim związku musiałoby być bardzo niskie, to jest to na dodatek świadectwo niekonsekwencji w działaniu - skoro uznał ją mąż za odrażającą, to czemu teraz zmienia zdanie? I to chyba właśnie ta niekonsekwencja taką odrazę w Bogu budzi (zakładając, że słowa Mojżesza są prawdziwe).
5 Jeśli mąż dopiero co poślubi żonę, to nie pójdzie do wojska i żaden publiczny obowiązek na niego nie przypadnie, lecz pozostanie przez jeden rok w domu, aby ucieszyć żonę, którą poślubił.O, a to jest akurat bardzo fajny przepis.
6 Nie wolno brać w zastaw kamienia młyńskiego górnego ani dolnego, gdyż [tym samym] brałoby się w zastaw samo życie.Zdaje mi się, że tutaj BT trochę źle to przetłumaczyła, bo chodzi raczej o żarna, nie kamień młyński. Kamień młyński znajduje się w młynie, czyli urządzeniu napędzanym siłami natury, a wówczas chyba nie znano jeszcze takich wynalazków i mąkę wytwarzano ręcznie, na żarnach. Tak czy inaczej sens wersu jest taki, że bez żaren niemożliwe jest upieczenie sobie chleba, była to wówczas rzecz niezbędna do życia. Gdyby zatem zastaw musiał być oddany, to trochę tak jakby ktoś musiał zostać zabity.
7 Jeśli znajdą człowieka, porywającego kogoś ze swych braci, z Izraelitów - czy sam będzie go używał jako niewolnika, czy go sprzeda - taki złodziej musi umrzeć. Usuniesz zło spośród siebie.Heh, złodziej - porywacz się mówi po polsku. Ten przepis w zasadzie wątpliwości nie budzi.
8 Bardzo pilnie uważaj na plagę trądu, aby uczynić wszystko, o czym was pouczą kapłani-lewici. Co im zleciłem, tego pilnie będziecie przestrzegali. 9 Przypomnij sobie, co Pan, Bóg twój, uczynił Miriam w drodze, gdyście wychodzili z Egiptu.A o tym, co jej uczynił, jest napisane w Lb 12.
10 Jeśli bliźniemu swemu udzielisz pożyczki z zabezpieczeniem, nie wejdziesz do jego domu, by zabrać cośkolwiek w zastaw. 11 Na dworze będziesz stał, a człowiek, któremu pożyczyłeś, wyniesie ci ten zastaw na zewnątrz.Hm, czyli to takie prawo dla współczesnych komorników - żeby zachowywali trochę kultury.
12 Wszakże jeśli to jest człowiek ubogi, nie położysz się spać [nakryty] tym zastawem, 13 lecz zwrócisz mu zastaw przed zachodem słońca, aby mógł spać pod swym płaszczem, błogosławiąc tobie, a Pan, Bóg twój, policzy ci to za dobry czyn.O tym już była mowa w Wj 22,25-26.
14 Nie będziesz niesprawiedliwie gnębił najemnika ubogiego i nędznego, czy to będzie brat twój, czy obcy, o ile jest w twoim kraju, w twoich murach. 15 Tegoż dnia oddasz mu zapłatę, nie pozwolisz zajść nad nią słońcu, gdyż jest on biedny i całym sercem jej pragnie; by nie wzywał Pana przeciw tobie, a to by cię obciążyło grzechem.O, ciekawe stwierdzenie - obciążenie grzechem następuje tu w momencie, gdy człowiek wzywa o sprawiedliwość do Boga. W sumie chyba coś takiego pojawiało się już wcześniej, ale dopiero teraz zwróciłem na to uwagę. Czy to więc oznacza, że gdy poszkodowany nie woła o sprawiedliwość do Boga, to grzechu nie ma?
Hm, przyjrzyjmy się raz jeszcze całej sytuacji: jest biedny, któremu bogaty jest coś winien. Sytuacja ta sama w sobie grzechem nie jest, bo bogaty być może chce oddać, a nie umówili się, kiedy ma być to oddane i biednemu może nie zależeć, aby to nastąpiło jak najszybciej. Natomiast źle dzieje się, gdy ów biedny faktycznie bardzo potrzebuje tych pieniędzy i psuje mu to plany, każe głodować itp. Widać zatem, że tak naprawdę istota grzechu tkwi tutaj w tym, że komuś dzieje się krzywda.
16 Ojcowie nie poniosą śmierci za winy synów ani synowie za winy swych ojców. Każdy umrze za swój własny grzech.BT pisze w przypisach, że na Bliskim Wschodzie odpowiedzialność rodzinna była czymś powszechnym, więc to prawo jest sporym postępem w stosunku do innych narodów. Dotyczy to jednak tylko śmierci, bo mimo wszystko pewna odpowiedzialność rodzinna istnieje, jak chociażby niedawno opisane gorsze traktowanie bękartów.
17 Nie będziesz łamał prawa obcokrajowca i sieroty ani nie weźmiesz w zastaw odzieży od wdowy. 18 Pamiętaj, żeś był niewolnikiem w Egipcie i wybawił cię stamtąd Pan, Bóg twój; dlatego to ja ci nakazuję zachować to prawo.To już któryś raz, gdy Bóg argumentuje litość dla biednych i niewolników tym, że Izrael też był w niewoli.
19 Jeśli będziesz żął we żniwa na swoim polu i zapomnisz snopka na polu, nie wrócisz się, aby go zabrać, lecz zostanie dla obcego, sieroty i wdowy, aby ci błogosławił Pan, Bóg twój, we wszystkim, co czynić będą twe ręce.Hm, ciekawe. To takie upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu - dobry uczynek i oszczędność czasu.
20 Jeśli będziesz zbierał oliwki, nie będziesz drugi raz trząsł gałęzi; niech zostanie coś dla obcego, sieroty i wdowy. 21 Gdy będziesz zbierał winogrona, nie szukaj powtórnie pozostałych winogron; niech zostaną dla obcego, sieroty i wdowy. 22 Pamiętaj, żeś i ty był niewolnikiem w ziemi egipskiej; dlatego ja ci nakazuję zachować to prawo.Hm, i to już koniec dzisiejszego rozdziału. Jak dla mnie, był całkiem do rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz