O Terachu mowa była w Rdz 11. Ale nie było wtedy mowy, że służył on cudzym bogom. W sumie myślałem wtedy nawet, że Terach wyruszył w podróż z powołania Boga Jahwe, a Abraham tylko ją kontynuował. No ale wygląda na to, że jednak tak nie było.
1 Jozue zgromadził w Sychem wszystkie pokolenia Izraela. Wezwał też starszych Izraela, jego książąt, sędziów i zwierzchników, którzy się stawili przed Bogiem. 2 Jozue przemówił wtedy do całego narodu: «Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Po drugiej stronie Rzeki mieszkali wasi przodkowie od starodawnych czasów: Terach, ojciec Abrahama i Nachora, którzy służyli bogom cudzym, 3 lecz Ja wziąłem ojca waszego Abrahama z kraju po drugiej stronie Rzeki i przeprowadziłem go przez całą ziemię Kanaan i rozmnożyłem róg jego, dając mu Izaaka.
Zastanawiam się też nad sformułowaniem "rozmnożyłem róg jego". Kojarzy mi się z jakimś rogiem obfitości, ale nie wiem, czy to stąd się wzięła ta dziwna metafora.
4 Izaakowi dałem Jakuba i Ezawa, Ezawowi dałem w posiadanie górę Seir, Jakub i jego synowie wyruszyli do Egiptu. 5 Następnie powołałem Mojżesza i Aarona i ukarałem Egipt tym wszystkim, co sprawiłem pośrodku niego, a wtedy was wywiodłem. 6 Ja wyprowadziłem przodków waszych z Egiptu; i przybyliście nad morze; Egipcjanie ścigali przodków waszych na rydwanach i konno aż do Morza Czerwonego. 7 Wołali wtedy do Pana, i rozciągnął gęstą mgłę między wami i Egipcjanami, po czym sprowadził na nich morze - i okryło ich.Z tą mgłą chodzi najwyraźniej o słup obłoku, w którym Bóg się wówczas objawiał. W Wj 14,20 jest mowa, że słup obłoku stanął pomiędzy Izraelitami a Egipcjanami.
Zastanawiający jest nieco fakt, że w tym objawieniu Bóg nie wspomina o rozstąpieniu się Morza Czerwonego - a to był nota bene najbardziej spektakularny z ówczesnych cudów.
Widzieliście własnymi oczami, co uczyniłem w Egipcie. Potem przebywaliście długi czas na pustyni. 8 Zaprowadziłem was później do kraju Amorytów, mieszkających za Jordanem; walczyli z wami, lecz Ja dałem ich w wasze ręce. Zajęliście wtedy ich kraj, a Ja wyniszczyłem ich przed wami. 9 Również powstał Balak, syn Sippora, król Moabu, i walczył z Izraelem. Posłał też i wezwał Balaama, syna Beora, by wam złorzeczył. 10 Lecz Ja nie chciałem słuchać Balaama: musiał on was błogosławić, a Ja wybawiłem was z jego ręki. 11 Przeprawiliście się następnie przez Jordan i przyszliście do Jerycha. Mieszkańcy Jerycha walczyli z wami, a również Amoryci, Peryzzyci, Kananejczycy, Chetyci, Girgaszyci, Chiwwici i Jebusyci, lecz wydałem ich w wasze ręce. 12 Wysłałem przed wami szerszenie, które wypędziły przed obliczem waszym dwu królów amoryckich.No proszę, szerszenie - o tym szczególe wcześniej mowy nie było, że Bóg wypędzał królów przy pomocy szerszeni.
Nie dokonało się to ani waszym mieczem, ani łukiem. 13 Dałem wam ziemię, około której nie trudziliście się, i miasta, których wyście nie budowali, a w nich zamieszkaliście. Winnice i drzewa oliwne, których nie sadziliście, dają wam dziś pożywienie.To chyba ważna rzecz, aby zdawać sobie sprawę z tego, że jakiś prezent otrzymało się niezasłużenie.
14 Bójcie się więc Pana i służcie Mu w szczerości i prawdzie!Zdaje się, że w tym właśnie momencie kończy się cytowanie słów Boga, a zaczyna zwrot bezpośredni Jozuego do Izraelitów.
Usuńcie bóstwa, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki i w Egipcie, a służcie Panu! 15 Gdyby jednak wam się nie podobało służyć Panu, rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie, czy bóstwom, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki, czy też bóstwom Amorytów, w których kraju zamieszkaliście. Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu».W zasadzie to trochę dziwne, że Jozue dopuszcza w ogóle taką myśl, że inne plemiona mogą zdecydować inaczej. Ale fakt ten niewątpliwie świadczy za tym, że władza Jozuego w Izraelu była dość ograniczona, tak że nie miał on wpływu na decyzje innych plemion. Plemiona były niezależne.
16 Naród wówczas odrzekł tymi słowami: «Dalekie jest to od nas, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć bóstwom obcym! 17 Czyż to nie Pan, Bóg nasz, wyprowadził nas i przodków naszych z ziemi egipskiej, z domu niewoli? Czyż nie On przed oczyma naszymi uczynił wielkie znaki i ochraniał nas przez całą drogę, którą szliśmy, i wśród wszystkich ludów, pomiędzy którymi przechodziliśmy? 18 Pan ponadto wypędził przed nami wszystkie te ludy wraz z Amorytami, którzy mieszkali w tym kraju. My również chcemy służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem».No, rzecz oczywista chyba...
19 I rzekł Jozue do ludu: «Wy nie możecie służyć Panu, bo jest On Bogiem świętym i jest Bogiem zazdrosnym i nie przebaczy wam występków i grzechów. 20 Jeśli opuścicie Pana, aby służyć bogom obcym, ześle na was znów nieszczęścia, a choć przedtem dobrze wam czynił, wtedy sprowadzi zagładę».Ten fragment jest wyjątkowo dziwny. Jak to nie mogą służyć Panu? Jak to nie przebaczy? Biblia Warszawsko-Praska oraz Nowego Świata tłumaczą pierwsze zdanie jako "nie jesteście w stanie służyć Jahwe" - ale nadal są to słowa bardzo dziwne. No ale może Jozue chciał Izraelitów trochę sprowokować - i to chyba najsensowniejsza interpretacja tych jego słów.
21 Lecz lud odrzekł Jozuemu: «Nie! My chcemy służyć Panu!» 22 Jozue odpowiedział ludowi: «Wy jesteście świadkami przeciw samym sobie, że wybraliście Pana, aby Mu służyć».No właśnie, aby Mu służyć - czyli tutaj Jozue nie zaprzecza już możliwości służenia. Czyli to poprzednie było prowokacją.
I odpowiedzieli: «Jesteśmy świadkami». 23 «Usuńcie więc bogów obcych spośród was i zwróćcie serca wasze ku Panu, Bogu Izraela». 24 I odrzekł lud Jozuemu: «Panu, Bogu naszemu, chcemy służyć i głosu Jego chcemy słuchać».Skoro Jozue nakazuje usunąć obcych bogów, wskazywałoby to, że owi bogowie już się gdzieś znowu u Izraelitów zdołali pojawić. A więc już teraz zaczęły się u Izraela pierwsze małe problemy z bałwochwalstwem.
25 Zawarł więc Jozue w tym dniu przymierze z ludem i nadał mu ustawę i nakaz w Sychem. 26 Jozue zapisał te słowa w księdze Prawa Bożego. Wziął następnie wielki kamień i wzniósł go tam pod terebintem, który jest w miejscu poświęconym Panu. 27 Następnie Jozue rzekł do zgromadzonego ludu: «Patrzcie, oto ten kamień będzie dla was świadkiem, ponieważ on słyszał wszystkie słowa, które Pan mówił do nas. Będzie on świadkiem przeciw wam, abyście się nie wyparli waszego Boga».Kamień słyszał słowa i będzie świadkiem - dziwna jest trochę ta personifikacja. Jakby ktoś się przyczepił, mógłby się tu doszukiwać jakichś pogańskich wątków, że niby w tym kamieniu jest jakiś duch, który jest świadkiem i pamięta. No, jakieś takie zawsze mam skojarzenia, gdy się personifikuje rzeczy martwe.
28 Wtedy Jozue odprawił lud i każdy pospieszył do swojej posiadłości.Czyli też całkiem sporo.
29 Potem umarł Jozue, syn Nuna, sługa Pana, mając sto dziesięć lat.
30 Pochowano go w posiadłości jego dziedzictwa w Timnat-Serach, w górach Efraima, na północ od góry Gaasz.Przypis bo BT dodaje, że w Septuagincie (LXX) znajduje się w tym miejscu jeszcze fragment:
Tam złożyli wraz z nim w grobie, gdzie go pochowali, noże krzemienne, którymi obrzezał synów Izraela w Gilgal, gdy wyprowadził ich z Egiptu, jak Pan mu rozkazał; są one tam jeszcze do dnia dzisiejszego.I to jest sprawa ciekawa, bo w żadnym współczesnym tłumaczeniu (ani w oryginale dostępnym na scripture4all) nie ma tego fragmentu z nożami. Skąd się on więc znalazł w Septuagincie?
Hm, no pomyślmy logicznie: pochowanie noży kamiennych razem z Jozuem to informacja w zasadzie głupia. Żaden to honor dla Jozuego leżeć w grobie z nożami do cięcia napletków. Dlatego całkiem możliwe, że pierwotnie fragment ten był w tekście, jednak któryś z przepisujących stwierdził, że to przegięcie pały i nie ma sensu tego przepisywać. I stąd się potem wzięły dwie wersje, pewnie bardziej wiarygodna była wersja bez noży, ale tłumacze Septuaginty doszukali się do tych fragmentów o nożach i postanowili je dodać.
Dla nas jednak w zasadzie nie ma większego znaczenia, czy Jozue był pochowany z nożami, czy bez nich.
31 Izrael służył Panu przez cały czas życia Jozuego i przez cały czas życia starszych, którzy przeżyli Jozuego, a dobrze znali wszystko, co Pan uczynił dla Izraela.Hm, czy ten fragment sugeruje, że potem przestali służyć? Cóż, tego dowiemy się z następnych ksiąg...
32 A kości Józefa, które synowie Izraela zabrali ze sobą z Egiptu, pochowano w Sychem, na części pola, kupionego przez Jakuba od synów Chamora, ojca Sychema, za sumę stu kesitów.O tym wydarzeniu była mowa w Rdz 33,19. To była pierwsza ziemia nabyta przez Jakuba po jego wieloletnim pobycie u Jetry.
A jak ktoś chce rozkminiać, ile to było sto kesitów, to tutaj jest artykuł na ten temat: link.
I stało się ono własnością synów Józefa. 33 Również umarł Eleazar, syn Aarona, pochowano go w Gibea, [mieście] jego syna Pinchasa, które było mu dane w górach Efraima.I w tym momencie BT w przypisie podaje następny dziwny fragment, nie wiadomo skąd w ogóle wzięty, bo nie ma go w żadnym innym przekładzie. Powiedziane jest tylko, że niektórzy tłumacze dodają tu:
Synowie Izraela udali się każdy do swego domu i każdy do swego miasta. Synowie Izraela czcili Astartę, Astarot i bogów narodów sąsiednich. Dlatego Pan oddał ich w moc Eglona, króla Moabu, który uciskał ich przez osiemnaście lat.Jak rozumieć ten fragment? Czy brać go na poważnie? Cóż, niestety BT nie mówi, skąd w ogóle został on wytrzaśnięty. Skądś musiał pochodzić, bo raczej tłumacze nie mieliby żadnego interesu, by dodawać taką wstawkę ad hoc. Ale gdyby okazało się, że to prawda, to świadczyłoby o Izraelu naprawdę bardzo źle...
No i cóż - to już jest koniec całej Księgi Jozuego. Jak widać, Izraelici się w Kanaanie osiedlili i niezależnie od tego, czy pogłoska o Astarte i niewoli pod królem Moabu jest prawdą, to ostatecznie obietnica Boga o Ziemi Obiecanej została wypełniona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz