1 Oto prawo odnoszące się do ofiary zadośćuczynienia: jest ona rzeczą bardzo świętą.Trochę nie rozumiem, czym się różni ofiara zadośćuczynienia od przebłagalnej - w sensie po co dwie różne, skoro obie odnoszą się chyba do grzechów. No ale może później będzie to wyjaśnione.
2 Na tym samym miejscu, na którym będą zabijać ofiarę całopalną, będą także zabijać ofiarę zadośćuczynienia. Krew jej wyleją dokoła ołtarza, 3 ale cały jej tłuszcz będzie złożony w ofierze: ogon, tłuszcz, który okrywa wnętrzności, 4 obie nerki i tłuszcz, który jest na nich, który sięga aż do lędźwi, a także płat tłuszczu na wątrobie - przy nerkach będzie oddzielony. 5 Kapłan zamieni to wszystko w dym na ołtarzu jako ofiarę spalaną dla Pana. To jest ofiara zadośćuczynienia. 6 Każdy mężczyzna z [rodu] kapłanów będzie z niej spożywał. Będzie spożywana w miejscu poświęconym, to jest rzecz bardzo święta.
7 Ofiary przebłagalne i ofiary zadośćuczynienia podlegają temu samemu prawu: będą one należały do tego kapłana, który dokonuje obrzędu przebłagania. 8 Jeżeli zaś kapłan składa za kogoś ofiarę całopalną, to otrzyma skórę zwierzęcia, które złożył w ofierze.O, to ciekawe - a więc zwierzę w przypadku ofiary całopalnej jest wcześniej obdzierane ze skóry.
9 Także i każda ofiara pokarmowa upieczona w piecu albo przyrządzona w kociołku lub na patelni będzie należeć do tego kapłana, który ją złożył. 10 Ale każda ofiara pokarmowa zaprawiona oliwą albo sucha będzie należeć do wszystkich synów Aarona po równej części.
11 Oto prawo odnoszące się do ofiary biesiadnej, która będzie składana Panu: 12 Jeżeli kto składa ją jako ofiarę dziękczynną, to dołączy do tej ofiary dziękczynnej także i placki przaśne rozczynione oliwą i przaśne podpłomyki; z najczystszej mąki, zaprawionej oliwą, będą przyrządzone placki.
13 Obok placków z ciasta kwaszonego będzie złożony jego dar poza ofiarą dziękczynną biesiadną. 14 Z każdego rodzaju darów ofiarnych będzie odłączony jeden jako dar szczególny dla Pana. Otrzyma go kapłan, który pokropi krwią ofiary biesiadnej. 15 Mięso dziękczynnych ofiar biesiadnych musi być zjedzone tego samego dnia - nie wolno zostawiać z niego nic aż do rana. 16 Jeżeli jednak ma to być ofiara wynikająca ze ślubu albo jako ofiara dobrowolna, to [mięso żertwy] powinno się jeść tego samego dnia, ale resztę z niego można zjeść następnego dnia.To jest znowu ten moment, gdy otwieram oczy ze zdziwienia i nie mogę za nic pojąć, dlaczego Bóg miałby ustanawiać tak pierdołowate prawo. Dlaczego jeśli ofiara jest dobrowolna lub wynika ze ślubu, to kapłan może dokończyć jedzenie dnia następnego, zaś w innych wypadkach nie? Nie widzę w tym ani krzty logiki.
17 Jeżeli jednak część z tego mięsa pozostanie jeszcze na trzeci dzień, to będzie spalona w ogniu. 18 Jeżeli kto zje coś z mięsa ofiary biesiadnej na trzeci dzień, to ta ofiara nie będzie przyjęta, nie będzie ona policzona temu, który ją złożył, bo jest to rzecz nieczysta, a ten, który ją spożyje, zaciągnie winę.Ta rzecz akurat jest już zrozumiała, bo mięso po trzech dniach faktycznie może się zepsuć i stać "nieczyste".
19 Także i mięso, które się zetknęło z czymś nieczystym, nie może być jedzone. Powinno być spalone w ogniu. Poza tym każdy, kto jest czysty, może jeść mięso. 20 Jeżeli jednak kto, będąc w stanie nieczystości, będzie jadł mięso z ofiary biesiadnej, która jest dla Pana, będzie wykluczony spośród swego ludu. 21 Jeżeli kto dotknie jakiejś nieczystości ludzkiej albo nieczystego zwierzęcia, albo jakiegoś nieczystego robactwa, i spożyje coś z mięsa ofiary biesiadnej należącej do Pana, będzie wykluczony spośród swego ludu».Nie dla psa kiełbasa, jak to mówią...
22 Dalej Pan powiedział do Mojżesza: 23 «Powiedz Izraelitom: Nie wolno wam jeść tłuszczu cielców, owiec i kóz! 24 Wolno się posługiwać dla różnych celów tłuszczem zwierząt padłych lub rozszarpanych, ale nie wolno go jeść.A więc zakaz tłuszczu jest absolutny i nie dotyczy jedynie zwierząt składanych na ofiarę. Hmm, no ciekawa rzecz - można by z niej wywnioskować, że Bóg w ten sposób chronił Izraelitów przed otyłością i cholesterolem.
25 Każdy, kto je tłuszcz zwierząt składanych na ofiarę spalaną dla Pana, będzie wykluczony spośród swego ludu. 26 Gdziekolwiek będziecie mieszkać, nie wolno wam spożywać żadnej krwi: ani krwi ptaków, ani krwi bydląt. 27 Ktokolwiek spożywa jakąkolwiek krew, będzie wykluczony spośród swego ludu».A o krwi była już wcześniej mowa, zaraz po potopie - nikt z ludzi nie powinien jeść krwi, a przynajmniej "krwi życia".
28 Dalej Pan powiedział do Mojżesza: «Powiedz Izraelitom: 29 Kto chce złożyć Panu ofiarę biesiadną, przyniesie dar swój Panu, [wzięty] ze swej ofiary biesiadnej. 30 Własnoręcznie przyniesie ofiary spalane dla Pana: przyniesie tłuszcz z mostka i mostek, aby wykonać nim gest kołysania przed Panem. 31 Potem na ołtarzu kapłan tłuszcz zamieni w dym, a mostek będzie dla Aarona i jego synów. 32 Także i prawą łopatkę oddacie kapłanowi, jako część kapłańską z ofiar biesiadnych. 33 Ten spośród synów Aarona, który składa w ofierze krew i tłuszcz ofiar biesiadnych, otrzyma jako swoją część prawą łopatkę. 34 Bo mostek kołysania i łopatkę podniesienia biorę od Izraelitów z ich ofiar biesiadnych i daję je Aaronowi kapłanowi i jego synom, jako należność wieczystą od Izraelitów».Mostek kołysania i łopatka podniesienia - była już o tym mowa w Wj 29, ale w sumie dalej te określenia wydają mi się dość zabawne.
35 To jest część z ofiar spalanych dla Pana, która należy się Aaronowi i jego synom od dnia wprowadzenia ich w czynności kapłanów Pana. 36 W dniu, kiedy ich Pan namaścił, rozkazał Izraelitom im to dawać. To jest ustawa wieczysta dla ich pokoleń. 37 To jest prawo dotyczące ofiary całopalnej, ofiary pokarmowej, ofiary przebłagalnej, ofiary zadośćuczynienia, ofiary wprowadzenia w czynności kapłańskie i ofiary biesiadnej. 38 To rozkazał Pan Mojżeszowi na górze Synaj w dniu, kiedy polecił Izraelitom składać dary dla Pana na pustyni synajskiej.Polecił Izraelitom składać dary - zastanawiam się, czy chodzi tutaj o wszystkie z powyżej opisanych ofiar, czy tylko niektóre. Bo przecież jeżeli ci Izraelici żywili się cały czas manną, to chyba przaśnych chlebów nie byli w stanie piec. No, chyba że z tej manny jakoś się piec je dało - w końcu nie wiemy, jakie ona miała właściwości. A poza tym te wszystkie ofiary ze zwierząt - skoro miały być składane nieustannie, to zwierzęta musiały się rozmnażać w tempie szybszym niż następowało spalanie. Czyli było ich dużo.
No i to tyle refleksji na temat ofiar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz