1 Pan rzekł do Mojżesza: «Powiedz Aaronowi: Wyciągnij rękę i laskę na rzeki, kanały i stawy i wprowadź żaby do ziemi egipskiej». 2 Aaron wyciągnął rękę swoją na wody Egiptu, wyszły żaby, i pokryły ziemię egipską. 3 Lecz czarownicy uczynili to samo dzięki swej wiedzy tajemnej i sprowadzili żaby na ziemię egipską.No ten fragment jest znowu zastanawiający. W jaki sposób owi czarownicy mieliby owe żaby sprowadzić, jeśli nie faktycznie magią? Rękami by je przenosili? W kontenerach może?
Z drugiej strony, mogli oni po prostu jakoś naściemniać. W końcu kiedy żaby idą, to skąd wiadomo, z czyjego rozkazu? Zwłaszcza gdy Egipcjanie są dość matołowaci, może nie jest to aż takie trudne.
Jeśli zaś była to jakaś magia, to jaka? Cóż, raczej nie pochodząca bezpośrednio od Boga. Nasuwa mi się w tym momencie skojarzenie z jakimiś kosmitami, w duchu teorii, że to kosmici nauczyli Egipcjan budowania piramid dla jakichś własnych celów.
Wiem, wiem, teorie spiskowe, ale jeżeli już możemy dopuszczać magię ze strony demonów, to czemu by nie dopuścić kosmitów? I jaka jest w zasadzie różnica między demonem a kosmitą, skoro istnienia jednych ani drugich nikt nie oficjalnie udokumentował? Równie dobrze to samo, co w średniowieczu nosiło nazwę diabła czy demona, dziś nosi nazwę kosmity.
4 Zawołał więc faraon Mojżesza i Aarona i rzekł: «Proście Pana, żeby usunął żaby ode mnie i od ludu mego, a wypuszczę lud, aby złożył ofiarę dla Pana». 5 Odpowiedział Mojżesz faraonowi: «Powiedz mi, kiedy mam prosić za ciebie, za twoje sługi i za lud twój, by Pan oddalił żaby od ciebie i od domów twoich, aby pozostały tylko w Nilu». 6 Odpowiedział: «Jutro». I rzekł Mojżesz: «Stanie się według słowa twego, abyś poznał, że nie ma nikogo jak Pan, nasz Bóg. 7 Żaby odejdą od ciebie, od twoich domów, od twoich sług i od ludu twego i pozostaną jedynie w Nilu».Dialog ten sprawia mi wrażenie bardzo zabawnego… choć w zasadzie nie powinien.
8 Potem Mojżesz z Aaronem odeszli od faraona, a Mojżesz błagał Pana o spełnienie obietnicy, jaką w sprawie żab uczynił faraonowi. 9 Pan uczynił według prośby Mojżesza. Żaby wyginęły w domach, na polach i na podwórzach.10 Zebrano je w stosy, a ziemia wydawała przykrą woń. 11 Gdy faraon zauważył, że ustąpił ucisk, serce jego stało się twarde: nie usłuchał Mojżesza i Aarona, co też Pan zapowiedział.Ci czarownicy to strasznie egoistyczni byli. Zamiast próbować pomóc swoim rodakom i komary przepędzić, oni całą swą energię zużywają na powiększanie tej samej plagi. To tak jakby po zrzuceniu bomby na Hiroszimę Japończycy się zaparli: „my też tak umiemy!” i zrzucili bombę na kolejne własne miasto…
12 I rzekł Pan do Mojżesza: «Powiedz Aaronowi: Wyciągnij laskę swoją i uderz proch ziemi, aby zamienił się w komary na całej ziemi egipskiej». 13 I uczynili tak: Aaron wyciągnął rękę swoją i laskę i uderzył proch ziemi. Komary pokryły ziemię i bydło, cały proch ziemi w kraju egipskim zamienił się w komary. 14 Lecz to samo starali się uczynić czarownicy dzięki swej wiedzy tajemnej, by sprowadzić komary, ale tego nie potrafili.
Przyszły komary na ziemię i na zwierzęta. 15 Wówczas rzekli czarownicy do faraona: «Palec to Boży», ale serce faraona pozostało uparte i nie usłuchał ich, co też Pan zapowiedział.Skoro nawet czarownicy przyznali, że to jest od Boga, wynika z tego chyba, że gdy wcześniej próbowali powtarzać plagi za Mojżeszem, brali to na poważnie – nie oszukiwali, tylko faktycznie korzystali ze swej „wiedzy tajemnej”.
No, chyba że ewentualnie – wcześniej oszukiwali, bo chcieli sobie zrobić pijar wśród ludu, ale teraz zobaczyli, że z Bogiem nie ma żartów i stąd zmiana ich nastawienia.
16 Rzekł Pan do Mojżesza: «Wstań rano, by spotkać się z faraonem, gdy będzie wychodził nad wodę. Powiesz mu: To rzecze Pan: Wypuść lud mój, by Mi służył. 17 Jeżeli nie wypuścisz ludu mego, to Ja ześlę muchy na ciebie, na twoje sługi, na lud twój i na twoje domy, tak że domy Egipcjan zostaną napełnione muchami, a nawet ziemia, na której będą. 18 Lecz oddzielę w tym dniu ziemię Goszen, którą zamieszkuje mój lud, a nie będzie much, abyś wiedział, że Ja, Pan, rządzę w całym kraju. 19 I uczynię przedział między ludem moim a ludem twoim. Jutro ukaże się ten znak». 20 I uczynił tak Pan, i sprowadził mnóstwo much do domu faraona, do domów sług jego i na całą ziemię egipską. Kraj został zniszczony przez muchy.21 Zawołał więc faraon Mojżesza i Aarona i rzekł: «Możecie złożyć ofiarę Bogu waszemu, ale w tym kraju».No wreszcie coś drgnęło w tym faraonowym łbie…
22 Odpowiedział Mojżesz: «Nie wypada postępować w ten sposób, ponieważ obrazą Egipcjan byłaby nasza ofiara dla Pana, Boga naszego, gdybyśmy złożyli na ofiarę to, co w oczach Egipcjan jest niedozwolone. Czy za to nie ukamienowaliby nas? 23 Pójdziemy na pustynię, na trzy dni, aby złożyć ofiarę Panu, Bogu naszemu, jak nam to przykazał». 24 Odpowiedział faraon: «Ja poślę was na pustynię, byście złożyli ofiarę Panu, Bogu waszemu, tylko nie oddalajcie się zbytnio i wstawcie się za mną».No to się Mojżesz wycwanił. To się nazywa argumentum ad hominem, o ile się dobrze orientuję – powoływać się w argumentacji na wartości wyznawane przez rozmówcę, nawet jeśli samemu się z nimi nie zgadza, w celu osiągnięcia własnych korzyści.
No, może nie było to stricte ad hominem, bo Mojżesz mógł się słusznie obawiać że Egipcjanie ich ukamienują, a faraon nie mógł nic z tym zrobić.
Odnoszę wrażenie, że Bogu bardziej na tym, aby wyprowadzić Izraelitów z Egiptu, zależało na tym, aby dokopać faraonowi. A przynajmniej oba cele były w tej sytuacji ważne.
To z resztą nie pierwszy raz, kiedy faraon cierpi bardziej, niż ludzie sądziliby, że powinien. Przecież za czasów Abrahama też się tam któremuś faraonowi dostało, gdy kupił sobie Sarę.
Zaczynam jednak rozumieć zachowanie Boga w tej kwestii. W końcu faraonowie w Egipcie obwoływali się bogami i kazali oddawać sobie boską cześć. Nie wiem co prawda, czy było tak w przypadku wszystkich, ale całkiem prawdopodobne, że akurat tych – tak. Nie ma się więc chyba co dziwić, że Bogu się ich postawa nie podobała.
Z resztą nawet nie trzeba tutaj mówić o jakimś gniewie czy zawziętości ze strony Boga – w końcu zsyłanie owych plag mogło mieć na celu zmianę poglądów faraona na świat i własną boskość, a w konsekwencji do zmiany porządku społecznego i religijnego w Egipcie.
25 Odpowiedział Mojżesz: «Oto ja, gdy wyjdę od ciebie, będę prosił Pana, a jutro muchy usuną się od faraona, od sług jego i od ludu jego, tylko niech faraon nie oszukuje nas więcej, nie wypuszczając ludu, i pozwoli ludowi złożyć ofiarę Panu». 26 I wyszedł Mojżesz od faraona, i błagał Pana. 27 Pan zaś uczynił według próśb Mojżesza i usunął muchy od faraona, sług jego i od jego ludu. Nie pozostała ani jedna. 28 Lecz i tym razem serce faraona pozostało twarde, i nie puścił ludu.Zastanawiam się cały czas, na ile „serce faraona pozostało twarde” za sprawą ingerencji Boga, a ile za sprawą jego własnej woli. W końcu Bóg sam się wcześniej przyznał, że będzie ów faraonowy upór jakoś wzmacniać. A skoro tak, to czy to aby na pewno była wina faraona, że nie wypuszczał Izraelitów?
Odnoszę wrażenie, że Bogu bardziej na tym, aby wyprowadzić Izraelitów z Egiptu, zależało na tym, aby dokopać faraonowi. A przynajmniej oba cele były w tej sytuacji ważne.
To z resztą nie pierwszy raz, kiedy faraon cierpi bardziej, niż ludzie sądziliby, że powinien. Przecież za czasów Abrahama też się tam któremuś faraonowi dostało, gdy kupił sobie Sarę.
Zaczynam jednak rozumieć zachowanie Boga w tej kwestii. W końcu faraonowie w Egipcie obwoływali się bogami i kazali oddawać sobie boską cześć. Nie wiem co prawda, czy było tak w przypadku wszystkich, ale całkiem prawdopodobne, że akurat tych – tak. Nie ma się więc chyba co dziwić, że Bogu się ich postawa nie podobała.
Z resztą nawet nie trzeba tutaj mówić o jakimś gniewie czy zawziętości ze strony Boga – w końcu zsyłanie owych plag mogło mieć na celu zmianę poglądów faraona na świat i własną boskość, a w konsekwencji do zmiany porządku społecznego i religijnego w Egipcie.
Wg Księgi Henocha to aniołowie (synowie Boży) nauczyli ludzi sztuczek.
OdpowiedzUsuńOoo, a to ciekawe. Mógłbyś zdradzić, w którym jest to rozdziale? Bo ja do tej księgi mam jeszcze dość daleko :)
UsuńOna nie jest w kanonie. Ale dużo się do niej odnosi.
UsuńMartin miał o tym odcinek http://www.odwyk.com/?p=episode&e=1504
I chyba jeszcze jakiś archeologiczny.