1 A po tych wydarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: «Abrahamie!» A gdy on odpowiedział: «Oto jestem» -2 powiedział: «Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jakie ci wskażę».3 Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego osła, zabrał z sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg powiedział.Ciekawe, że w opisie nie ma mowy o reakcji Abrahama na tą próbę. Czyżby faktycznie zrobił to tak po prostu, bez najmniejszych wątpliwości?
Poza tym zastanawiam się też nad tym, skąd Abraham mógł mieć pewność, że to była wola Boga. Czy jakiś zły duch nie mógłby mu kazać tego samego? A w końcu Bóg mówił, że zamierza uczynić z Izaaka wielki naród. Dlaczego miałby być niekonsekwentny? Naprawdę nie miał tutaj Abraham żadnych wątpliwości?
4 Na trzeci dzień Abraham, spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową miejscowość.I to jeszcze te trzy dni drogi... ciekawe, co on sobie musiał myśleć w ich trakcie.
5 I wtedy rzekł do swych sług: «Zostańcie tu z osłem, ja zaś i chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy do was».A jednak powiedział "wrócimy". Kłamał, czy może domyślał się, że Bóg może mu syna uratować?
6 Abraham, zabrawszy drwa do spalenia ofiary, włożył je na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili. 7 Izaak odezwał się do swego ojca Abrahama: «Ojcze mój!» A gdy ten rzekł: «Oto jestem, mój synu» - zapytał: «Oto ogień i drwa, a gdzież jest jagnię na całopalenie?» 8 Abraham odpowiedział: «Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój». I szli obydwaj dalej. 9 A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu.To tak ładnie brzmi, związawszy syna, położył go na drwach. A syn to oporów nie stawiał? Nie zorientował się, że ma robić za barana ofiarnego? W zasadzie ciężko powiedzieć, może faktycznie tak bezgranicznie ufał swojemu tacie, że dał mu się związać na ołtarzu?
10 Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna. 11 Ale wtedy Anioł Pański zawołał na niego z nieba i rzekł: «Abrahamie, Abrahamie!» A on rzekł: «Oto jestem». 12 [Anioł] powiedział mu: «Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna». 13 Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył w ofierze całopalnej zamiast swego syna. 14 I dał Abraham miejscu temu nazwę "Pan widzi". Stąd to mówi się dzisiaj: «Na wzgórzu Pan się ukazuje».
15 Po czym Anioł Pański przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz drugi:16 «Przysięgam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a nie oszczędziłeś syna twego jedynego, 17 będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. 18 Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia [takiego, jakie jest udziałem] twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu».Trudno cokolwiek dodać do tego tekstu, jest zbyt przejrzysty, a do tego znany. Niemniej fakt ten nie powinien umniejszać jego znaczenia, wręcz przeciwnie.
19 Abraham wrócił do swych sług i wyruszywszy razem z nimi w drogę, poszedł do Beer-Szeby. I mieszkał Abraham nadal w Beer-Szebie.
20 Po tych wydarzeniach doniesiono Abrahamowi: Milka również urodziła synów twemu bratu, Nachorowi: 21 Usa, syna pierworodnego, Buza, jego brata, Kemuela, praojca Aramejczyków, 22 Keseda, Chazo, Pildasza, Jidlafa oraz Betuela.To zabawne, że tekst w tym momencie jest niby mową zależną "urodziła synów twemu bratu", ale w tym samym zdaniu wspomniane jest, że Kemuel to praojciec Aramejczyków. Jednak w momencie narodzin Kemuela chyba nikt Abrahama nie informował, że będzie on ich praojcem. Ot, taki mały błąd narratora, w zasadzie nic nie znaczący.
23 Betuel zaś był ojcem Rebeki. Ośmiu synów urodziła Milka Nachorowi, bratu Abrahama. 24 Również drugorzędna żona Nachora, imieniem Reuma, urodziła Tebacha, Gachama, Tachasza i Maakę.Znowu mamy poligamię - Nachor ma dwie żony. Jak widać, w czasach Abrahama było to czymś powszechnym.
No i to tyle na dziś. Historia z Izaakiem pokazuje nam, jak dużą wagę Bóg przywiązuje do tego, czy mu człowiek ufa. Ciekawe tylko, co by się stało, gdyby Abraham w pewnym momencie zwątpił...
Witam !!
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta ufność, wręcz bezgraniczna teraz chyba niema takich ludzi ...
nie wiem cy bym potrafił tak zaufać Bogu żeby coś tekiego jak Abraham pewnie bym zwątpił i prosił o to żeby może mogła być inna ofiara a nie dziecko
Pozdrawiam