1 Mężowie izraelscy złożyli w Mispa taką przysięgę: «Nikt z nas nie wyda swej córki za żonę Beniaminowi».Przypomnijmy kontekst: plemię Beniamina otrzymuje karę za to, że na jego terenie zgwałcono żonę pewnego Izraelity na śmierć. Najpierw ich za to wybito w bitwie, no a teraz mają problem z kobietami.
2 Udał się więc lud do Betel, gdzie trwał przed Bogiem aż do wieczora, podnosząc lament i zalewając się gorzkimi łzami. 3 Mówili: «Panie, Boże Izraela, dlaczegoż zdarzyło się to w Izraelu, że dzisiaj ubyło w nim jedno pokolenie?»W sumie ta sytuacja wygląda dziwnie. Jak to: najpierw składają przysięgę, a potem żałują, że przez to ubędzie jedno pokolenie?
Cóż, najwyraźniej ówcześni Izraelici mieli wyraźny podział pomiędzy tym, co by się chciało, a tym, co trzeba. Innymi słowy: każdy by chciał, aby wszystkie z plemion Izraela żyły i rozwijały się tak samo, ale konieczność ukarania Beniaminitów była sprawą wyższej wagi. No, chyba że owa przysięga po prostu była czymś złożonym bardzo pochopnie i stąd ten cały problem.
4 Nazajutrz lud wstał i zbudował tam ołtarz, na którym złożył całopalenia i ofiary biesiadne. 5 Następnie rzekli Izraelici: «Które ze wszystkich pokoleń izraelskich nie przybyło na zgromadzenie przed Panem?» Związano się bowiem uroczystą przysięgą przeciwko temu, kto nie przybędzie do Pana w Mispa, w słowach: «Śmierć poniesie!» 6 Izraelici żałowali Beniamina, brata swego, i mówili: «Odcięte zostało dzisiaj jedno pokolenie od Izraela. 7 Co uczynimy, aby pozostałym dostarczyć kobiet, gdyż my związani jesteśmy przysięgą wobec Pana, że nie damy im córek naszych za żony?»Przysięga też była bardzo serio traktowana - czemu się też nie ma co dziwić z resztą, widząc, jak konsekwentny jest Bóg. Tak czy inaczej, nie było już opcji, aby ich córki trafiły pod dachy Beniaminitów, a jednak chcieli im jakoś pomóc.
8 Rzekli wówczas: «Któreż to z pokoleń izraelskich nie przybyło do Pana w Mispa?» [Stwierdzono, że] oto z Jabesz w Gileadzie nikt nie przybył do obozu na zebranie. 9 Gdy bowiem przeliczono lud, stwierdzono, że nie było tam nikogo z mieszkańców Jabesz w Gileadzie. 10 Zgromadzenie więc wysłało tam dwanaście tysięcy walecznych mężów, nakazując im: «Idźcie, a pobijcie mieszkańców Jabesz w Gileadzie ostrzem miecza, także kobiety i dzieci. 11 W ten sposób postąpicie: Obłożycie klątwą każdego mężczyznę i każdą kobietę, która obcowała z mężczyzną».Obłożenie klątwą oznacza tyle, co wydanie wyroku śmierci. Była o tym mowa w rozdziale Joz 6, a dzisiejsza sytuacja tylko nam taką interpretację klątwy potwierdza.
A swoją drogą tak sobie teraz zdałem sprawę, że interpretacja klątwy jako wyroku śmierci jest jak najbardziej spójna z tym, jak współcześnie interpretowana jest klątwa - mianowicie że klątwa to dostanie się pod władzę złych duchów i ponoszenie z ich strony różnych cierpień. A jest to spójne dlatego, że klątwa to najwyraźniej wyrok śmierci w świetle prawa Boga, czyli tego obowiązującego w świecie duchowym. I dlatego gdy zapadnie taki duchowy wyrok, skazany trafia w ręce duchowych katów, czyli demonów. Natomiast w dzisiejszym tekście różnica jest taka, że prawo Boga było spójne z prawem ludzkim i dlatego w roli katów mogli występować również Izraelici.
12 I znaleźli wśród mieszkańców Jabesz w Gileadzie czterysta młodych dziewic, które nie obcowały z mężczyznami, i przyprowadzili je do obozu w Szilo, znajdującego się w ziemi Kanaan. 13 Następnie całe zgromadzenie wysłało przedstawicieli do synów Beniamina, zebranych na skale Rimmon, aby oznajmili im pokój. 14 Wówczas wrócili Beniaminici i dano im za żony zachowane przy życiu kobiety z Jabesz w Gileadzie, lecz nie było ich dosyć dla wszystkich.Czegoś tutaj nie rozumiem jeszcze. Po co mordowali wszystkie rozdziewiczone kobiety? Czy nie mogliby owej klątwy zachować tylko dla mężczyzn, jako że w owych czasach to głównie oni się liczyli? Gdyby te rozdziewiczone zachowali przy życiu, wówczas może by dla Beniaminitów wystarczyło.
Cóż, tą dziwną sytuację można zinterpretować na trzy sposoby. Albo małżeństwo traktowano wówczas na takiej zasadzie, że żona ponosi karę śmierci razem z mężem (co by może i było sensowne biorąc pod uwagę, że żona z mężem stają się jednym ciałem), albo (druga interpretacja) zwyczajnie nie chciano dawać Beniaminitom "gorszych" kobiet, tudzież chciano zapobiec dylematom, komu dać dziewicę, a komu nie, albo w końcu (trzecia interpretacja) - kobiety rozdziewiczone zostały zabite, bo Izrael był głupi i nie pomyślał.
15 A lud litował się nad Beniaminem, że Pan uczynił wyrwę w pokoleniach izraelskich.Tutaj chyba zamiast "litował" bardziej by pasowało "współczuł".
16 Rzekli więc starsi zgromadzenia: «Co uczynimy, aby sprowadzić żony dla tych, którzy pozostali, gdyż zgładzone zostały kobiety w pokoleniu Beniamina?» 17 Nadto powiedzieli: «Jak zachować resztę Beniamina, aby pokolenie nie uległo zagładzie w Izraelu? 18 My jednak nie możemy im dać córek naszych za żony». Przysięgli to bowiem Izraelici: «Niech będzie przeklęty, kto da żonę Beniaminowi». 19 Rzekli: «Oto co roku jest święto Pańskie w Szilo. Leży ono na północ od Betel, na wschód od drogi wiodącej z Betel do Sychem, a na południe od Lebony». 20 Nakazali więc Beniaminitom, co następuje: «Idźcie, a zróbcie zasadzkę w winnicach. 21 Wypatrujcie, gdy córki Szilo pójdą gromadnie do tańca. Wyszedłszy z winnic niech każdy uprowadzi dla siebie żonę spośród córek Szilo, a potem wracajcie do ziemi Beniamina. 22 A gdy ojcowie ich lub bracia przyjdą do nas ze skargą, powiemy im: Zmiłujcie się nad nimi, bośmy nie zdobyli dla każdego z nich żony na wojnie, a wyście im ich też nie dali, bo wtedy byście byli winni».A to cwana sztuczka: nie mogli im dać tych żon tak po prostu, bo wtedy by była klątwa, ale za to mogli dać im je sobie uprowadzić.
23 Beniaminici tak uczynili, i z tych, co tańczyły, uprowadzili sobie żony odpowiednio do swej liczby. Następnie odeszli, wrócili na swoje dziedzictwo, a zbudowawszy miasta mieszkali w nich. 24 Wówczas rozeszli się stamtąd Izraelici, każdy do swego pokolenia i do swego rodu, a stamtąd każdy na swoje dziedzictwo.Tymi słowami kończy się cała Księga Sędziów i trzeba przyznać, że słowa te dobrze ją podsumowują. Okres sędziów był okresem anarchii. Mimo to jednak zadziwiające jest, że chociaż nie było wówczas króla ani innego przywódcy, jednak lud potrafił się zjednoczyć w takiej sprawie, jaką było wymierzenie sprawiedliwości Beniaminowi, a potem uratowanie go od wyginięcia.
25 W owych dniach nie było króla w Izraelu. Każdy czynił to, co było słuszne w jego oczach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz