Zaczyna się robić ciekawie - dziś jest mowa o zdradach małżeńskich i dochodzeniu prawdy w ich sprawie, a ponadto o przekleństwu grożącemu za zdradę, wodzie święconej oraz kwarantannie. Ciekawy rozdział.
1 Przemówił znów Pan do Mojżesza: 2 «Rozkaż Izraelitom usunąć z obozu każdego chorego na trąd, cierpiącego na wycieki oraz tego, kto zaciągnął nieczystość przy zwłokach zmarłego. 3 Tak mężczyznę jak i kobietę macie usunąć poza obóz, aby nie plugawili waszego obozu, gdzie Ja mieszkam pośród was». 4 Uczynili tak Izraelici i usunęli ich poza obóz; Izraelici postąpili tu według rozkazu, jaki Pan dał Mojżeszowi.
To się nazywa kwarantanna. Choć niektórzy pewnie nazwaliby to dyskryminacją.
5 Przemówił znów Pan do Mojżesza tymi słowami: 6 «Powiedz Izraelitom: jeżeli mężczyzna lub kobieta dopuszcza się jakiego grzechu wobec ludzi, popełniając przestępstwo przeciw Panu, to osoba ta zaciągnie winę. 7 Mają wyznać grzech popełniony i oddać dobro nieprawnie zabrane z dodaniem piątej części temu, wobec kogo zawinili.
Trochę dziwne, że mowa jest o oddawaniu, skoro wcześniej było ogólnie o grzechach, nie tylko grzechach kradzieży.
8 A jeśli on nie ma krewnego, któremu można by zwrócić, zwrot należny Panu przejdzie na kapłana, z wyjątkiem barana ofiarowanego na ofiarę przebłagalną, przez którą dokona tamten na nim obrzędu przebłagania.
Powyższe zdanie brzmi jak dla mnie bardzo dziwnie. Sensowniejsze zdaje się tłumaczenie Biblii Gdańskiej: "A jeźliby nie było tego, komu by szkodę trzeba nagrodzić, ona szkoda oddana będzie Panu, i zostanie kapłanowi oprócz barana oczyszczenia, przez którego ma być oczyszczony."
9 Wszystkie zaś święte dary, które przynoszą kapłanowi Izraelici, należeć będą do niego.10 Święte dary każdego Izraelity będą należały do kapłana. Cokolwiek ktoś da kapłanowi, stanie się jego własnością».
No to jest akurat rzecz naturalna i zrozumiała.
11 Rzekł znowu Pan do Mojżesza: 12 «Tak mów do Izraelitów: Gdy mąż ma żonę rozpustną i ta go zdradzi 13 przez to, że inny mężczyzna z nią obcuje cieleśnie wylewając nasienie, a nie spostrzegł tego jej mąż, i dopuściła się nieczystości w ukryciu, gdyż nie było świadka, który by ją pochwycił na gorącym uczynku -14 gdy więc duch podejrzenia ogarnie męża i zacznie podejrzewać żonę swoją, w wypadku gdy rzeczywiście się splamiła, lub będzie ją posądzał, choć się nie splamiła -15 wówczas winien mąż przyprowadzić żonę swoją do kapłana i przynieść jako dar ofiarny za nią dziesiątą część efy mąki jęczmiennej.
No no, robi się ciekawie. Zastanawiającą rzeczą jest tutaj ogólnie to, że wyszczególniony został najewidentniejszy przypadek rozpusty - seks zakończony wytryskiem. Czyżby to oznaczało, że tylko ten przypadek "rozpusty" jest tak naprawdę cudzołóstwem? W sumie to nadinterpretacja, ale można snuć takie teorie.
Nie wyleje jednak na to oliwy ani też nie położy kadzidła, gdyż jest to ofiara posądzenia, ofiara wyjawienia, która ma wykazać winę. 16 Wówczas rozkaże kapłan zbliżyć się kobiecie i stawi ją przed Panem. 17 Następnie naleje kapłan wody świętej do naczynia glinianego, weźmie nieco pyłu znajdującego się na podłodze przybytku i rzuci go do wody.
No proszę... pierwszy raz w Biblii widzę coś o jakiejś "wodzie świętej". A więc katolicka woda święcona to nie jest coś wziętego tylko z pogaństwa! Ciekawa rzecz, może wprowadzić nieco zamętu...
18 Teraz postawi kapłan kobietę przed Panem, odkryje jej włosy i położy na jej ręce ofiarę wyjawienia, czyli posądzenia; wodę zaś gorzką, niosącą klątwę, kapłan będzie trzymał w swym ręku.
Ale zaraz... czy to oznacza, że owa "woda gorzka, niosąca klątwę" to jest właśnie to samo co "woda święta"? Bo to by już się z katolicką wersję nie zgadzało.
19 Wtedy zaprzysięgnie kobietę i powie do niej: Jeśli rzeczywiście żaden inny mężczyzna z tobą nie obcował i jeśliś się z innym nie splamiła nieczystością względem swego męża, wówczas woda goryczy i przekleństwa nie przyniesie ci szkody. 20 Jeśli jednak byłaś niewierna swemu mężowi i stałaś się przez to nieczystą, ponieważ inny mężczyzna, a nie twój mąż, obcował z tobą, wylewając [nasienie] - 21 wówczas przeklnie kapłan kobietę przysięgą przekleństwa i powie do niej: Niechże cię Pan uczyni poprzysiężonym przekleństwem pośród ludu twego, niech zwiotczeją twoje biodra, a łono niech spuchnie.
O kurczę, sroga klątwa... ciekawe, czy zawsze działała.
22 Woda niosąca przekleństwo niech wniknie do twego wnętrza i niech sprawi, że spuchnie twoje łono, a biodra zwiotczeją. Odpowie na to kobieta: "Amen, Amen".
No ten fragment mnie powalił - nie dość, że kapłan ją przeklina, to ta jeszcze ma powtarzać, że się na to zgadza. Cudowny fragment...
23 Teraz wypisze kapłan na zwoju słowa przekleństwa, a następnie zmyje je wodą goryczy.
Wodą gorczycy? Zmywać? Nie rozumiem...
24 Wreszcie da wypić kobiecie wodę gorzką, niosącą klątwę, aby wody przekleństwa weszły w nią sprawiając gorzki ból. 25 Następnie weźmie kapłan z rąk kobiety ofiarę posądzenia, wykona gest kołysania przed Panem i złoży na ołtarzu. 26 Potem weźmie z niej pełną dłonią część jako pamiątkę i spali na ołtarzu. 27 Teraz da kobiecie do picia wodę przeklętą: jeśli naprawdę stała się nieczystą i swojemu mężowi niewierną, woda wniknie w nią, sprawiając gorzki ból. Łono jej spuchnie, a biodra zwiotczeją, i będzie owa kobieta przedmiotem przekleństwa pośród swego narodu. 28 Jeśli jednak ta kobieta nie stała się nieczystą, lecz przeciwnie - jest czysta - pozostanie bez szkody i znów będzie rodzić dzieci. 29 Takie jest prawo odnoszące się do posądzenia, gdy żona nie dochowa wierności swojemu mężowi i stanie się przez to nieczystą, 30 lub gdy mąż zacznie ją posądzać, wtedy stawi ją przed Panem, a kapłan spełni względem niej wszystko według tego prawa. 31 Mąż będzie wtedy bez winy, a żona poniesie zasłużoną karę».
No no no, przyznam, że ciekawy przepis. W sumie i współcześnie mogłyby podobne kary obowiązywać - od razu mniej zdrad by się zdarzało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz