1 Gdy w kraju nastał głód, drugi z kolei po tym, który był za czasów Abrahama, Izaak powędrował do Abimeleka, króla filistyńskiego, do Geraru. 2 Ukazał mu się bowiem Pan i rzekł: «Nie idź do Egiptu, lecz zatrzymaj się w tym kraju, który ci wskażę.»Napotykamy tu wyraźne nawiązanie do pierwszej historii Abrahama (z 12. rozdziału), gdy wypierał się żony w Egipcie. Na początku tej historii również była mowa o głodzie, w przeciwieństwie do rozdziału 20. Bóg mówi też Izaakowi, aby nie szedł do Egiptu. W domyśle można dodać "w przeciwieństwie do twojego ojca" - choć może to być równie dobrze nadinterpretacja.
3 «Zamieszkaj w tym kraju, a ja będę z tobą, będę ci błogosławił. Bo tobie i twemu potomstwu oddaję wszystkie te ziemie i dotrzymam przysięgi, którą dałem twojemu ojcu, Abrahamowi, 4 że rozmnożę potomstwo twe jak gwiazdy na niebie oraz dam twojemu potomstwu wszystkie te ziemie. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia [takiego, jakie jest udziałem] twego potomstwa, 5 dlatego że Abraham był mi posłuszny - przestrzegał tego, co mu poleciłem: moich nakazów, praw i pouczeń». 6 Tak więc Izaak zamieszkał w Gerarze. 7 A kiedy okoliczni mieszkańcy pytali go o jego żonę, odpowiedział: «Jest ona moją siostrą». Bał się bowiem mówić: «To moja żona», gdyż myślał sobie: «Jeszcze gotowi mnie zabić z powodu Rebeki». - Była ona bowiem bardzo piękna.No właśnie - trzeci raz ten sam scenariusz. Spróbujmy więc wyciągnąć jakiś sensowny obraz sytuacji z tych trzech opisów.
Możliwe jest co prawda, że owe wypieranie się żony miało miejsce tylko raz, a zostało przekazane w trzech różnych wersjach. Jednak w porównaniu do pozostałych opisów historii Abrahama i Izaaka, rozbieżność w przekazie tego jednego wydaje się bardzo dziwna. Nie wiemy ostatecznie, czy dotyczy on Abrahama czy Izaaka, Sary czy Rebeki, faraona czy Abimeleka, ani czy Egiptu, czy raczej Geraru. Dlatego dużo bardziej prawdopodobna wydaje się wersja, w której wypieranie się żon przed obcymi jest u Semitów rodzinne i że wypierał się jej i Abraham (gdy był jeszcze Abramem) i Izaak. Z kolei trzeci opis - ten, w którym Abraham idzie do Abimeleka, mógł powstać jako próba połączenia powyższych dwóch historii, bo komuś wydawało się nieprawdopodobne, że Izaak popełniał takie same błędy, jak jego ojciec.
8 Gdy tak mieszkał tam dłuższy czas, pewnego razu Abimelek, król filistyński, wyglądając przez okno, dostrzegł Izaaka uśmiechającego się czule do Rebeki jako do żony. 9 Wezwał więc Abimelek Izaaka i rzekł: «Przecież to jest twoja żona; dlaczego mówiłeś: Jest ona moją siostrą?»Ciekawy jest ten fragment - uśmiechał się czule jako do żony. Sam sposób uśmiechania się wystarczył Abimelekowi by stwierdzić, że Rebeka jest żoną Izaaka. Wydaje się to nieco dziwne, ale może świadczyć o czymś ważnym.
Nie ulega wątpliwości, że gdy mężczyzna i kobieta się kochają, da się to dostrzec, obserwując ich zachowanie. Mówi się, że jest między nimi chemia. Jednakże zakochanie a małżeństwo to przecież jeszcze nie to samo. A w każdym razie nie w dzisiejszych czasach. Skoro jednak Abimelek już z samej obserwacji "chemii" jaka była między nimi, zdołał wysnuć wniosek, że są oni mężem i żoną, oznaczałoby to, że w czasach Izaaka nie było zbytniej różnicy między związkiem formalnym a nieformalnym.
Taką tezę wysnułem w pierwszym momencie, jednak po zastanowieniu się dochodzę do wniosku, że niekoniecznie musiało tak być. Rebeka przybyła do Geraru razem z Izaakiem i była na jego utrzymaniu. Oznaczałoby to, że najprawdopodobniej jest jego krewną lub żoną. Gdyby była tylko narzeczoną, nie szłaby z nim w długą podróż. Dlatego pozostały tylko dwie opcje - krewna lub żona. Skoro zaś była między nimi chemia, to krewna raczej odpadła i została żona.
No i tak obaliłem swoją śmiałą tezę...
Odpowiedział mu Izaak: «Mówiłem tak, aby przez nią nie postradać życia». 10 A na to Abimelek: «Czemu z nami tak postąpiłeś? Niewiele brakowało, aby któryś z mych poddanych żył z twoją żoną, a wtedy sprowadziłbyś na nas winę!» 11 Abimelek dał więc wszystkim swym poddanym takie ostrzeżenie: «Ktokolwiek tknie się żony tego człowieka, zostanie zgładzony».Tak więc w tym opisie, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich, nie ma mowy o karze, jaką Bóg zesłał na Abimeleka, jest jedynie wystawienie się na ryzyko winy.
12 Przebywając w tym kraju, zasiał Izaak ziarno i doczekał się w owym roku stokrotnego plonu, gdyż Pan mu pobłogosławił. 13 I tak stawał się on coraz bardziej zasobny, aż dorobił się wielkiej majętności. 14 Miał liczne stada owiec i wołów i wiele służby. Toteż Filistyni z zazdrości 15 zasypali ziemią wszystkie studnie, które słudzy jego ojca, Abrahama, niegdyś wykopali. 16 Sam zaś Abimelek rzekł do Izaaka: «Odejdź od nas, bo jesteś zamożniejszy od nas!» 17 Izaak oddalił się więc stamtąd i rozbiwszy namioty w dolinie Geraru, tam osiadł. 18 I zaczął oczyszczać studnie, które były niegdyś wykopane za życia Abrahama, jego ojca, a które Filistyni po śmierci Abrahama zasypali, i przywrócił im takie nazwy, jakie niegdyś ponadawał jego ojciec. 19 A gdy słudzy Izaaka, kopiąc w owej dolinie studnię, natrafili na bijące źródło, 20 pasterze z Geraru wszczęli sprzeczkę z pasterzami Izaaka i mówili: «To dla nas ta woda!» - Studnię tę nazwał on Esek, bo swarzyli się z nim o nią. 21 Potem wykopali inną studnię, i znów powstał o nią spór; toteż dał jej nazwę Sitna.22 Izaak przeniósł się więc na inne miejsce i wykopał jeszcze inną studnię. O tę studnię już nie było sporów. Izaak dał jej nazwę Rechobot, mówiąc: «Teraz dał nam Pan swobodną przestrzeń, abyśmy się rozmnażali w tym kraju». 23 Potem wyruszył Izaak do Beer-Szeby. 24 I zaraz pierwszej nocy ukazał mu się Pan i rzekł: «Ja jestem Bogiem twego ojca, Abrahama. Nie lękaj się, bo Ja będę z tobą. I będę ci błogosławił, rozmnażając twoje potomstwo przez wzgląd na Abrahama, który Mi służył». 25 Izaak zbudował więc tam ołtarz i wzywał imienia Pana. Rozbił też tam swój namiot, a słudzy Izaaka wykopali tam studnię.Znowu spory fragment, który jest zbyt jasny, by móc się nad nim rozpisywać. Jak widać, w tamtych warunkach studnie były dość istotnymi elementami życia. Widać też, że łaska Boża zaczyna wzbudzać zazdrość wśród ludów ościennych.
26 Potem przybyli z Geraru Abimelek i Achuzat, jeden z przyjaciół Abimeleka, oraz dowódca wojska, Pikol. 27 Izaak rzekł do nich: «Czemu przybywacie do mnie, przecież znienawidziliście mnie i kazaliście mi się od was oddalić?» 28 Oni zaś odpowiedzieli: «Widząc, jak Pan jest z tobą, postanowiliśmy, aby istniała między nami, czyli między tobą a nami umowa. Chcemy z tobą zawrzeć przymierze, 29 że nie uczynisz nam nic złego, jak i my nie skrzywdziliśmy ciebie, wyświadczając ci tylko dobro, i pozwoliliśmy ci spokojnie odejść. Niechaj ci więc teraz Pan błogosławi!»Powyższa historia jest odpowiedniczką tej opisanej pod koniec rozdziału 21. Tam również zawarte zostało przymierze z Abimelekiem, jednakże przez Abrahama. Była tam również mowa o sporze odnośnie studni. Słowem - zgadza się niemal wszystko prócz głównego bohatera.
Ugoda przy studniach jest w zasadzie dalszym ciągiem historii z wypieraniem się żony. Skoro zaś ustaliliśmy, że przed Abimelekiem żony wypierał się raczej Izaak, tak samo i bohaterem tej historii będzie raczej on, nie Abraham.
30 Izaak wyprawił im ucztę, oni zaś jedli i pili. 31 Nazajutrz rano złożyli sobie nawzajem przysięgę, po czym Izaak ich pożegnał i rozstali się w zgodzie. 32 A gdy tego dnia słudzy Izaaka przynieśli mu wiadomość o studni, którą wykopali, mówiąc: «Znaleźliśmy wodę», 33 nazwał on tę studnię Szibea. - Stąd miasto to nosi po dzień dzisiejszy nazwę Beer-Szeba.Ten ostatni fragment dobitnie wskazuje na to, że jest to to samo wydarzenie, co w rozdziale 21. Tam również na pamiątkę ugody nazwano miasto mianem Beer-Szeby.
34 Gdy Ezaw miał czterdzieści lat, wziął za żonę Jehudit, córkę Chetyty Beeriego, oraz Bosmat, córkę Chetyty Elona. 35 Były one powodem zgryzoty Izaaka i Rebeki.Owe ostatnie dwa wersy nijak nie łączą się z resztą historii opisaną w tym rozdziale. Niemniej skoro taka informacja jest, to skądś się wziąć musiała - najwyraźniej żony Ezawa miały w sobie coś takiego, co przyprawiało teściów o zgryzotę. To znamienne, że w tak wielu miejscach treść Księgi Rodzaju koncentruje się na żonach.
TO chyba z Tysiąclatki? W Warszawskiej jest napisane, że faraon widział jak "pieścił swoją żonę", a nie patrzył na nią. Wg mnie mógł po prostu podpatrzeć, jak uprawiają seks.
OdpowiedzUsuńTak, jako bazowego tekstu używam Tysiąclatki - jakoś mam do niej zaufanie, może trochę niezasłużone. W tym przypadku zaś masz rację, że coś jest nie tak, ale problem w tym, że każde tłumaczenie tłumaczy to inaczej.
UsuńPo kolei więc:
Tysiąclatka: "uśmiechał się czule"
Warszawska: "pieścił"
Warszawsko-Praska: "okazywał miłość"
Gdańska: "żartował"
Przekład Nowego Świata: "zabawiał się"
King James Version: "was sporting".
Interlinearna Biblia używa tu natomiast słówka: "mtzchq", co jest tłumaczone na "make fun" - czyli znowu tyle co żartować.
Może więc po prostu ze sobą flirtowali :)
W każdym razie o seksie nigdzie nie ma mowy, co najwyżej była to gra wstępna :)