1 Następnie powiedział Pan do Mojżesza: 2 «To jest prawo dotyczące trędowatego w dniu jego oczyszczenia: będzie przyprowadzony do kapłana, 3 a kapłan wyjdzie poza obóz. Jeżeli kapłan stwierdzi, że trędowaty został uzdrowiony z choroby trądu, 4 to kapłan każe, żeby ten, który ma być oczyszczony, przyniósł dwa ptaki żywe, czyste, kawałek drzewa cedrowego, nitki karmazynowe i hizop. 5 Potem kapłan każe zabić jednego ptaka nad naczyniem glinianym napełnionym żywą wodą.O żywej wodzie Biblia Tysiąclecia pisze, że jest to po prostu woda źródlana, bieżąca. Wobec tego wodą "martwą" byłaby każda woda zaczerpnięta ze zbiornika stojącego.
6 Następnie weźmie drugiego ptaka, żywego, wraz z kawałkiem drzewa cedrowego, z nitkami karmazynowymi i z hizopem i zanurzy to wszystko razem z żywym ptakiem we krwi ptaka zabitego nad wodą żywą.A tego fragmentu to ja zupełnie nie rozumiem. Nurzanie ptaka żywego we krwi ptaka martwego brzmi dla mnie dość przerażająco. Wiem jednak tylko tyle, że wspomniany wyżej hizop jest symbolem oczyszczenia. I to pewnie ma duże znaczenie, bo w końcu chodzi tutaj o oczyszczenie z trądu.
Zauważyłem też, że w przypadku tego ptaka nie jest to w zasadzie ofiara taka jak wszystkie inne, bo nie jest składana na ołtarzu - nie jest zatem "spożywana" przez Boga.
7 Potem pokropi siedem razy tego, który ma być oczyszczony z trądu i w ten sposób oczyści go.Chodzi tutaj najwyraźniej nie o oczyszczenie w sensie uzdrowienia z trądu (mówimy bowiem o przypadku, w którym chory już wyzdrowiał), ale raczej o oczyszczeniu pochorobowym, takim przed Bogiem.
A ptaka żywego wypuści na pole.A ten fragment mnie zaskoczył. Myślałem, że ten drugi ptak też zostanie zabity.
8 Ten, który się poddaje oczyszczeniu, wypierze ubranie, zgoli wszystkie włosy, wykąpie się w wodzie i będzie czysty. Potem wróci do obozu, ale pozostanie przez siedem dni poza swoim namiotem. 9 Siódmego dnia zgoli wszystkie włosy, głowę, brodę i brwi, zgoli wszystkie włosy, wypierze swe szaty, obmyje się w wodzie i stanie się czysty.Nie rozumiem, dlaczego o tym goleniu włosów jest mowa aż trzy razy. Nie rozumiem też, dlaczego wyszczególniona jest głowa, broda i brwi, a nie ma mowy o włosach w innych częściach ciała. Jednak skoro mają być zgolone wszystkie włosy, to pewnie te z innych części ciała też mają pójść do cięcia.
10 Ósmego dnia weźmie dwa baranki bez skazy, jedną owcę roczną bez skazy, trzy dziesiąte efy najczystszej mąki zaprawionej oliwą na ofiarę pokarmową i jeden log oliwy.Log to według szacunków 0,5 lub 0,3 litra.
11 Kapłan, który oczyszcza, postawi człowieka, który ma być oczyszczony, wraz z tymi darami przed Panem, przed wejściem do Namiotu Spotkania. 12 Potem kapłan weźmie jednego baranka i złoży go na ofiarę zadośćuczynienia razem z logiem oliwy, wykona nimi gest kołysania przed Panem. 13 Następnie zabije tego baranka na miejscu, na którym się zabija ofiary przebłagalne i ofiary całopalne, na miejscu poświęconym, bo ofiara zadośćuczynienia, tak jak i ofiara przebłagalna, należą do kapłana. To jest rzecz najświętsza!A więc dopiero teraz następuje właściwa ofiara. Nie rozumiem tylko, dlaczego jest tu mowa o zadośćuczynieniu - chory ma zadośćuczynić za to, że był chory? Czy może za to, że wyzdrowiał? Dziwne to trochę.
14 Potem kapłan weźmie trochę krwi z ofiary zadośćuczynienia i pomaże nią wierzch ucha człowieka oczyszczającego się, a także wielki palec jego prawej ręki i wielki palec jego prawej nogi.To samo się robiło z kapłanami podczas ich namaszczenia na kapłanów.
15 Następnie kapłan weźmie trochę z logu oliwy i wyleje ją na swoją lewą dłoń. 16 Kapłan umoczy palec prawej ręki w oliwie, która jest na jego lewej dłoni, i pokropi palcem umoczonym w oliwie siedem razy przed Panem. 17 Resztą oliwy, która jest na jego dłoni, kapłan pomaże wierzch prawego ucha człowieka oczyszczającego się, a także wielki palec jego prawej ręki i wielki palec jego prawej nogi, ponad krwią ofiary zadośćuczynienia. 18 To, co jeszcze pozostanie z oliwy na jego dłoni, kapłan wyleje na głowę człowieka oczyszczającego się. W ten sposób kapłan przebłaga za niego Pana. 19 Potem kapłan złoży ofiarę przebłagalną i dokona przebłagania za tego, który poddaje się oczyszczeniu ze swej nieczystości. Po czym złoży ofiarę całopalną. 20 Kapłan podniesie na ołtarz ofiarę całopalną i ofiarę pokarmową. Kapłan dokona za niego przebłagania, i będzie oczyszczony.
21 Jednak jeżeli to jest człowiek ubogi i nie stać go na to, w takim razie weźmie tylko jednego baranka na ofiarę zadośćuczynienia dla dokonania gestu kołysania, aby był oczyszczony, a także dziesiątą część efy najczystszej mąki zaprawionej oliwą na ofiarę pokarmową, jeden log oliwy 22 i dwie synogarlice albo dwa młode gołębie, na co będzie go stać.Tak się zastanawiam, że tym Żydom to się chyba musiało powodzić, skoro nawet tych najbiedniejszych miało być stać na barana i dwa gołębie.
Jeden z nich będzie na ofiarę przebłagalną, a drugi na ofiarę całopalną. 23 Ósmego dnia przyprowadzi je dla swego oczyszczenia do kapłana przed wejście do Namiotu Spotkania, przed Pana. 24 Kapłan weźmie baranka zadośćuczynienia wraz z logiem oliwy i dokona nimi gestu kołysania przed Panem. 25 Potem zabije baranka [ofiary] zadośćuczynienia. Kapłan weźmie trochę z krwi ofiary zadośćuczynienia i pomaże nią wierzch prawego ucha człowieka oczyszczającego się, wielki palec jego prawej ręki i wielki palec jego prawej nogi. 27 po czym kapłan pokropi siedem razy przed Panem palcem prawej ręki umoczonym w oliwie, która jest na jego lewej dłoni. 28 Następnie kapłan pomaże oliwą, która jest na jego lewej dłoni, wierzch prawego ucha człowieka oczyszczającego się, a także wielki palec jego prawej ręki i wielki palec jego prawej nogi, na tym samym miejscu, które było pomazane krwią ofiary zadośćuczynienia. 29 Resztę oliwy, która była na jego dłoni, kapłan wyleje na głowę człowieka oczyszczającego się, aby przebłagać za niego Pana. 30 Potem ofiaruje jedną synogarlicę albo jednego młodego gołębia, na co go było stać, 31 jako ofiarę przebłagalną, drugiego zaś ptaka jako ofiarę całopalną razem z ofiarą pokarmową. W ten sposób kapłan przebłaga Pana za tego człowieka, który poddaje się oczyszczeniu. 32 To jest prawo dotyczące człowieka chorego na trąd, którego nie stać na ofiarę za oczyszczenie».Czyli ogólnie znowu to samo co wyżej, tylko że zamiast dwóch baranów i owcy jest baran i dwa ptaki.
33 Potem powiedział Pan do Mojżesza i Aarona: 34 «Kiedy wejdziecie do ziemi Kanaan, którą daję wam w posiadanie, i jeżeli pozwolę wystąpić pladze trądu na jakimś domu należącym do was, 35 wtedy właściciel domu przyjdzie i oznajmi kapłanowi: Coś jak gdyby plaga [trądu] na domu mi się ukazała. 36 Wówczas kapłan wyda rozkaz opróżnienia domu przedtem, zanim kapłan przyjdzie dla obejrzenia plagi, aby wszystko, co jest w domu, nie stało się nieczyste. Dopiero potem kapłan przyjdzie, aby obejrzeć dom. 37 Kapłan obejrzy plagę. Jeżeli stwierdzi, że plaga występuje na ścianach domu w postaci dołków zielonawych lub czerwonawych, które zdają się być wklęśnięte w stosunku do ściany, 38 kapłan wyjdzie z domu przed wejście i każe zamknąć dom na siedem dni.Znowu dziwny fragment - trąd na ścianie. Najłatwiej by było zinterpretować ten fragment jako po prostu rodzaj pleśni lub grzyba, jednak pewien element się nie zgadza - przecież pleśń nie wyżera ściany tak, że staje się ona wklęśnięta. Pleśń czy grzyb tylko obrastają ściany. W opisie chodziło więc dokładnie o trąd, tylko że na ścianie domu. Brzmi jak zupełny absurd.
W tekście ponadto cały czas powiedziane jest, iż to Bóg objawiał to wszystko Mojżeszowi. I nawet kontekst się zgadza - chodzi o domy, które Izraelici zastaną w ziemi Kanaan. Jeśli ktoś miałby te prawa dopisywać samemu w późniejszych wiekach, to musiałby być bardzo bezczelnym, aby aż do tego stopnia umieszczać swoje przepisy w historycznych kontekstach.
No ale co jeśli jednak Bóg faktycznie zsyłał kiedyś trąd na domy? Brzmi to głupio, to prawda, ale przecież nie możemy wykluczyć, że kiedyś wszystkie mechanizmy rządzące światem mogły wyglądać inaczej, tak iż trąd nie był powodowany przez bakterie, tylko ot tak po prostu przez Boga. I równie dobrze mógł się pojawiać na ścianach domu i wyżerać je. Czy ktoś tego Bogu zabroni?
Niemniej jednak trąd na domach wciąż jest dla mnie koncepcją dość zabawną.
39 Siódmego dnia kapłan wróci. Jeżeli stwierdzi, że plaga rozszerzyła się na ścianach domu, 40 to każe wyrwać kamienie, na których jest plaga, i wyrzucić je, za miasto na miejsce nieczyste.I tu kolejna ciekawa rzecz - mowa jest o domach z kamienia. A więc rzeczony trąd musiałby wyżerać kamienie, tak iż stawałyby się wklęsłe. Ciekawe...
41 Potem każe oskrobać ten dom wewnątrz dokoła i wysypać zaprawę pochodzącą ze skrobania za miasto, na miejsce nieczyste. 42 Następnie wezmą inne kamienie i umieszczą je zamiast poprzednich kamieni, wezmą inną zaprawę i otynkują dom. 43 Jeżeli jednak plaga powróci i zakwitnie na domu po usunięciu kamieni, po oskrobaniu domu i po otynkowaniu, 44 to kapłan przyjdzie i obejrzy. Jeżeli stwierdzi, że plaga rozszerzyła się na domu, jest to złośliwy trąd w domu - ten dom jest nieczysty. 45 W takim razie dom będzie rozebrany, jego kamienie, drewno, cała zaprawa wyniesione będą za miasto, na miejsce nieczyste.Hm, szczegółowość tych przepisów pokazuje, że trędowate domy były przez autora księgi traktowane jako całkiem poważny problem.
46 Jeżeli kto wejdzie do tego domu, podczas jego zamknięcia, będzie nieczysty aż do wieczora. 47 Jeżeli kto będzie spał w tym domu, wypierze ubranie; jeżeli kto będzie jadł w tym domu, wypierze ubranie. 48 Jeżeli jednak kapłan przyjdzie, obejrzy i stwierdzi, że plaga nie rozszerzyła się w tym domu po otynkowaniu go, to uzna ten dom za czysty, bo plaga trądu została uleczona.
49 Aby oczyścić dom, kapłan weźmie dwa ptaki, kawałek drzewa cedrowego, nitki karmazynowe i hizop. 50 Zabije jednego ptaka nad naczyniem glinianym, ponad wodą żywą. 51 Potem weźmie kawałek drzewa cedrowego, hizop, nitki karmazynowe i ptaka żywego, umoczy je we krwi ptaka zabitego i w wodzie żywej, i pokropi dom siedem razy. 52 W ten sposób oczyści ten dom krwią ptaka, wodą żywą, drzewem cedrowym, hizopem i nitkami karmazynowymi. 53 Ptaka zaś żywego wypuści poza miasto, na pole. W ten sposób dokona przebłagania za dom i będzie on czysty.A więc dom oczyszcza się z trądu tak samo jak ludzi. Ciekawe...
54 To jest prawo odnoszące się do wszelkiej plagi trądu i grzybicy, 55 trądu ubrania i domu, 56 nabrzmienia, wysypki i białej plamy, 57 aby pouczyć, kiedy coś jest czyste, a kiedy nieczyste. To jest prawo odnoszące się do trądu».No i to już koniec dzisiejszego, jakże dziwnego rozdziału o trądzie. Ze smutkiem muszę przyznać, że jakoś nie potrafię uwierzyć w to, że wszystkie te dziwne przepisy zostały objawione Mojżeszowi i Aaronowi przez Boga.
Małe sprostowanie: zauważyłem, że przy opisie tego "trądu" na ścianie nie jest jednak mowa o faktycznym wklęśnięciu, a jedynie o czymś, co ZDAJĘ SIĘ BYĆ wklęśnięte względem ściany. I to umożliwia już podciągnięcie tej sytuacji pod jakąś pleśń.
OdpowiedzUsuń