1 Józef nie mógł opanować swego wzruszenia i wobec wszystkich, którzy tam byli, zawołał: «Niechaj wszyscy stąd wyjdą!» Nikogo nie było z nim, gdy Józef dał się poznać swym braciom. 2 Wybuchnąwszy głośnym płaczem, tak że aż usłyszeli Egipcjanie oraz dworzanie faraona, 3 rzekł do swych braci: «Ja jestem Józef! Czy ojciec mój jeszcze żyje?»To zastanawiające... czyżby zatem Bóg zaplanował ów głód jeszcze przed sprzedaniem Józefa i cała dalsza historia miała na celu tylko przetrwanie synów Izraela? Tak wynika ze słów Józefa. Pytanie tylko - czy Józef może się mylić?
Ale bracia nie byli w stanie mu odpowiedzieć, gdyż się go zlękli. 4 On zaś rzekł do nich: «Zbliżcie się do mnie!» A gdy oni się zbliżyli, powtórzył: «Ja jestem Józef, brat wasz, to ja jestem tym, którego sprzedaliście do Egiptu. 5 Ale teraz nie smućcie się i nie wyrzucajcie sobie, żeście mnie sprzedali. Bo dla waszego ocalenia od śmierci Bóg wysłał mnie tu przed wami. 6 Oto już dwa lata trwa głód w tym kraju, a jeszcze zostało pięć lat, podczas których nie będzie orki ani żniwa. 7 Bóg mnie wysłał przed wami, aby wam zapewnić potomstwo na ziemi i abyście przeżyli dzięki wielkiemu wybawieniu.
Gdyby Bogu chodziło wyłącznie o ocalenie, mógłby po prostu nie zsyłać głodu. Skoro jednak zesłał, to zesłał go po coś. Lekcja pokory dla synów Izraela? Ustanowienie Józefa władcą w Egipcie?
8 Zatem nie wyście mnie tu posłali, lecz Bóg, który też uczynił mnie doradcą faraona, panem całego jego domu i władcą całego Egiptu. 9 Idźcie przeto spiesznie do mego ojca i powiedzcie mu: Józef, syn twój, mówi: Uczynił mnie Bóg panem całego Egiptu. Przybywaj bezzwłocznie. 10 Osiądziesz w ziemi Goszen i będziesz blisko mnie, ty sam wraz z twymi synami, wnukami, trzodami i całym twym dobytkiem. 11 Będę cię tu żywił, bo jeszcze przez pięć lat będzie głód; i tak nie poniesiecie straty ty i twoja rodzina, i dobytek twój. 12 Oto widzicie własnymi oczami i Beniamin, brat wasz, widzi, że to ja przemawiam do was. 13 Opowiedzcie memu ojcu o mej wysokiej godności w Egipcie i o wszystkim, coście widzieli. I nie zwlekając sprowadźcie tu mego ojca». 14 Po czym rzucił się Beniaminowi, bratu swemu, na szyję i rozpłakał się. Beniamin również płakał, obejmując go za szyję. 15 I płakał Józef, ściskając i całując swych braci. A potem bracia jego z nim rozmawiali.Tylko że owi bracia mają teraz problem: muszą przyznać się przed ojcem, że sprzedali Józefa do Egiptu. A to raczej nie będzie dla nich łatwa rozmowa, i dla ojca też.
16 Gdy zaś rozeszła się w pałacu faraona wieść: «Bracia Józefa przybyli», uradował się faraon i jego dworzanie.To świadczy o tym, że życzliwość Egipcjan względem Józefa była autentyczna. Z resztą podczas takiego głodu to chyba nic dziwnego.
17 I rzekł faraon do Józefa: «Powiedz twym braciom: Uczyńcie tak: objuczcie wasze osły i natychmiast jedźcie do Kanaanu. 18 Zabierzcie ojca waszego oraz wasze rodziny i przybywajcie do mnie. Ja zaś dam wam najbardziej urodzajny kawał ziemi w Egipcie i będziecie mieli do jedzenia najprzedniejszą część płodów tego kraju.Ciekawe, czy na tym najbardziej urodzajnym kawałku ziemi coś podczas głodu wyrośnie...
19 Ty zaś daj im polecenie: Uczyńcie tak: weźcie sobie z Egiptu wozy dla waszych dzieci i żon. Zabierzcie ojca waszego i przybywajcie.Ten fragment jakoś tak nie do końca pasuje do wcześniejszego - bardziej wygląda mi na inną jego wersję. Wcześniej była mowa o jucznych osłach, teraz zaś o wozach, ale wezwanie do przybycia powtarza się. A swoją drogą - to chyba pierwszy raz, gdy w Biblii pojawia się wóz. Zastanawiam się, czy synowie Izraela znali w ogóle koło i jego możliwości, bo coś mi się zdaje, że nie.
20 Niech wam nie będzie żal zostawić sprzętów waszych, gdyż wszelkie bogactwa Egiptu będą wasze». 21 I uczynili tak synowie Izraela. A Józef dał im z polecenia faraona wozy oraz zapasy na drogę. 22 Nadto każdemu z nich podarował szaty odświętne, Beniaminowi zaś dał trzysta sztuk srebra i pięć szat odświętnych.Beniamin znowu jest wyróżniany. Nie zdziwiłbym się, gdyby też został w końcu wrzucony do studni...
23 Swemu ojcu zaś posłał dziesięć osłów, objuczonych najlepszymi płodami Egiptu, oraz dziesięć oślic objuczonych zbożem, chlebem i żywnością, aby miał na drogę. 24 A wyprawiając braci swych w drogę, rzekł do nich, gdy już odchodzili: «Bądźcie w drodze bez obawy!» 25 Wyruszywszy z Egiptu, przybyli do Kanaanu, do swego ojca, Jakuba. 26 I gdy mu oznajmili: «Józef żyje! Jest on władcą całego Egiptu!» - osłupiał i nie dowierzał im. 27 Lecz kiedy powtórzyli mu wszystko, co Józef do nich mówił, i kiedy zobaczył wozy, które Józef przysłał, aby go zabrać, wstąpiło w niego życie. 28 Zawołał: «Dość, że jeszcze żyje syn mój, Józef! Pójdę go zobaczyć, zanim umrę!»Ciekaw jestem tylko, czy powiedzieli mu, kto sprzedał Józefa do Egiptu. Bo skoro ojciec się na nich nie rozgniewał, to być może to jednak przed nim zataili.
Tak czy inaczej, cała historia skończyła się dobrze - synowie Jakuba mają co jeść, dostali zaproszenie do Egiptu, a w ojca ich wstąpiło na nowo życie, mimo iż ciągle o śmierci swojej mówi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz