1 Izraelici dopuścili się przestępstwa na rzeczach obłożonych klątwą. Akan, syn Karmiego, syna Zabdiego, syna Zeracha z pokolenia Judy, przywłaszczył sobie coś z dobra obłożonego klątwą, dlatego zapłonął gniew Pana przeciw synom Izraela.O kurczę... no to kiepska sprawa...
2 Jozue wysłał mężów z Jerycha do Aj, które leży obok Bet-Awen, na wschód od Betel, i rzekł im: «Idźcie w góry i wybadajcie tę okolicę». Ludzie ci poszli i przypatrzyli się miastu Aj, 3 a wróciwszy do Jozuego, donieśli mu: «Niech nie wyrusza cały lud. Około dwóch lub trzech tysięcy ludzi niech pójdzie, a zdobędą Aj. Nie trudź całego ludu, bo ich tam jest niewielu».Trzydziestu sześciu na trzy tysiące to nie jest znowu aż tak dużo... no ale musiała być to jednak spora niespodzianka, w końcu Bóg obiecał, że odda im całą ziemię.
4 Wyruszyło więc z ludu około trzech tysięcy mężczyzn, musieli jednak uciec przed mieszkańcami Aj. 5 Mieszkańcy Aj zabili z nich około trzydziestu sześciu ludzi ścigając ich od bramy aż do Szebarim i bijąc ich na stoku góry.
Przeraziło się serce ludu i stało się jak woda.No właśnie... nie ma się co dziwić.
6 Wtedy Jozue rozdarł swoje szaty i padł twarzą na ziemię przed Arką Pańską aż do wieczora, on sam i starsi Izraela. I posypali prochem swe głowy. 7 I mówił Jozue: «Ach, Panie, Boże! Dlaczego przeprowadziłeś ten lud przez Jordan? Czyż po to, aby wydać nas w ręce Amorytów na wytępienie?Te jego pytania pełne wątpliwości kojarzą mi się trochę z biadoleniem Izraelitów na pustyni z Lb 21,5.
Ach, gdybyśmy postanowili pozostać raczej za Jordanem! 8 Przebacz, Panie! Co mam teraz powiedzieć, gdy Izrael podał tył swoim wrogom? 9 Jeśli usłyszą o tym Kananejczycy i wszyscy mieszkańcy kraju, otoczą nas zewsząd i zgładzą imię nasze z ziemi. A cóż wtedy uczynisz dla wielkiego imienia Twego?»Fju... no to jest kolejny z fragmentów tego typu, który trudno skomentować. Surowy ten Bóg...
10 I rzekł Pan do Jozuego: «Wstań! Dlaczego tak leżysz twarzą do ziemi? 11 Izrael zgrzeszył: złamali przymierze, jakie z nimi zawarłem, wzięli sobie z tego, co było obłożone klątwą - ukradli to, zataili i schowali między swoje rzeczy. 12 Dlatego Izraelici nie będą mogli się ostać wobec wrogów swoich i podadzą tył swoim wrogom gdyż ściągnęli na siebie klątwę. Nie będę nadal z wami, jeśli nie wytępicie wśród siebie dotkniętych klątwą. 13 Powstań, oczyść lud i rozkaż mu: Oczyśćcie się na jutro, bo tak mówi Pan, Bóg Izraela: Rzeczy obłożone klątwą są wśród ciebie, Izraelu; przeto nie ostoicie się wobec wrogów swoich, jeśli nie usuniecie spośród siebie rzeczy obłożonych klątwą. 14 Dlatego jutro z rana wystąpicie pokoleniami, a z pokolenia, które Pan wskaże losem, wystąpią poszczególni mężczyźni. 15 U kogo zaś znajdą rzeczy obłożone klątwą, będzie spalony wraz ze wszystkim, co do niego należy, bo złamał przymierze Pana i popełnił zbrodnię w Izraelu».
16 Jozue wstał wcześnie rano i kazał wystąpić Izraelitom pokoleniami. Wskazane losem zostało pokolenie Judy. 17 Następnie kazał wystąpić rodom Judy i został wskazany losem ród Zeracha. Po czym kazał wystąpić rodowi Zeracha rodzinami i została wskazana losem rodzina Zabdiego, 18 a wtedy kazał wystąpić poszczególnym mężczyznom z jego rodziny i wskazany został losem Akan, syn Karmiego, syna Zabdiego, syna Zeracha z pokolenia Judy.To wskazywanie losem odbywało się zapewne poprzez owe kamienie urim i tummim. Tutaj mamy więc fajny przykład ich praktycznego zastosowania.
19 Rzekł więc Jozue do Akana: «Synu mój, daj chwałę Panu, Bogu Izraela, i złóż przed Nim wyznanie. Powiedz mi: Coś uczynił? Nic nie ukrywaj przede mną!» 20 Odpowiedział Akan Jozuemu: «Istotnie zgrzeszyłem przeciw Panu, Bogu Izraela. Oto co uczyniłem: 21 Ujrzałem między łupem piękny płaszcz z Szinearu, dwieście syklów srebra i pręt złoty wagi pięćdziesięciu syklów. Zapragnąłem ich i zabrałem je. Są one zakopane w ziemi na środku mego namiotu, a srebro pod nimi».I ten fragment jest w pewnym sensie piękny. Współczesny człowiek próbowałby raczej kręcić, ile się tylko da. Mógłby przecież od razu podważyć ważność takiego sądu przez losy, stwierdzić, że ktoś chce go wrobić, że to zabobony itd. Ale ten się przyznał od razu...
22 Wtedy wysłał Jozue posłańców, którzy pobiegli do namiotu, i rzeczywiście rzeczy te były zakopane w jego namiocie, a srebro pod nimi. 23 I zabrali je ze środka namiotu, przynieśli do Jozuego i do wszystkich Izraelitów i złożyli je przed Panem.No ten szczegół jest istotny, bo widać, że wyrok był jednak podparty pewnymi dowodami.
24 Wziął więc Jozue Akana, syna Zeracha, srebro, płaszcz i pręt złoty, jego synów i córki, jego woły, osły i owce, jego namiot i wszystko, co do niego należało. Wszyscy Izraelici im towarzyszyli. I wywiedli ich w dolinę Akor. 25 Jozue powiedział: «Jak nas wprowadziłeś w nieszczęście, tak niech dziś Pan ciebie w nieszczęście wprowadzi». I wszyscy Izraelici go ukamienowali, a ich spalili i obrzucili kamieniami.Kurczę... naprawdę trudny fragment... I jego dzieci też zginęły, chociaż przecież nic złego nie uczyniły...
Hm, no chyba że z tymi dziećmi to była już nadgorliwość Izraelitów... Bóg powiedział "będzie spalony ze wszystkim, co do niego należy" - no ale czy jego synowie i córki do niego należą? No... no właśnie - to jest naprawdę trudne pytanie. Ale widocznie nie dla Izraelitów...
Pytanie też brzmi, czy te jego dzieci spalono żywcem - bo tak by sugerował ten ostatni wers. Inne przekłady mówią jednak o spaleniu po uprzednim ukamienowaniu. I to by się w zasadzie zgadzało, bo przecież kamienowanie było popularną wówczas formą śmierci, a szykowanie stosów do palenia, wiązanie ofiar itd., byłoby raczej dość mozolne i niezgodne ze zwyczajami.
26 I wznieśli nad nim wielki stos kamieni, który jest aż do dnia dzisiejszego. I zaniechał Pan swego gwałtownego gniewu. Miejsce to nazwano doliną Akor aż do dnia dzisiejszego.Nazwa Akor według BT podobne jest do słów "sprowadzić niedolę" po hebrajsku. No, nie ma w tym raczej nic dziwnego, można się przyzwyczaić, że w Hebrajskim prawie wszystkie nazwy i imiona mają związek z jakimś konkretnym wydarzeniem.
I cóż... to już koniec dzisiejszego, niewątpliwie trudnego rozdziału...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz