A pod koniec tego rozdziału próbuję domyślić się, po co tych wszystkich przepisów jest aż tyle.
1 Pan mówił tak do Mojżesza: 2 «Oznajmij Izraelitom następujące rozporządzenie: Czuwajcie nad tym, by składać Mi w określonym czasie dary ofiarne, moje pokarmy jako ofiary spalane, na miłą woń dla Mnie.
3 Oznajmij im: Ofiary spalane, które winniście składać Panu, są następujące: dwa roczne jagnięta bez skazy codziennie na nieustanną ofiarę całopalną. 4 Jedno jagnię ma być złożone na całopalenie rano, a drugie wieczorem. 5 Do tego jako ofiara z pokarmów dziesiąta część efy najczystszej mąki zaprawionej oliwą według miary jednej czwartej hinu oliwy wyciśniętej z oliwek. 6 To jest ustawiczne całopalenie, które już na górze Synaj składano Panu jako miłą woń ofiary spalanej.Hm, czyli jak już na górze Synaj prawo to obowiązywało, to by znaczyło, że teraz jest ono tylko powtarzane. W sumie mógłbym poszukać, czy o tego typu ofierze była mowa już wcześniej, ale tych ofiar było w poprzednich księgach tak dużo, że nie chce mi się teraz tego przetrząsać.
7 Do tego jako ofiara z płynów, w ilości jednej czwartej hinu na każde jagnię. Sycera ma być wylana dla Pana w obrębie świątyni.Sycera to taki rodzaj alkoholu.
8 Drugie jagnię winieneś ofiarować o zmierzchu. Złóż w ofierze z tymi samymi ofiarami z pokarmów, podobnie jak rano, należącą do nich ofiarę z płynów jako miłą woń ofiary spalanej dla Pana.Hm, tylko kiedy dokładnie ten kozioł ma być spalany? Bo już się pogubiłem...
9 W dzień szabatu winniście złożyć w ofierze dwa jagnięta roczne bez skazy z dwiema dziesiątymi efy najczystszej mąki zaprawionej oliwą, jako ofiarę z pokarmów, i należącą do tego ofiarę z płynów. 10 To jest ofiara całopalna sobotnia na każdy szabat, oprócz całopalenia ustawicznego i ofiary z płynów.
11 Każdego pierwszego dnia waszego miesiąca macie złożyć Panu na całopalenie: dwa młode cielce, barana i siedem jednorocznych jagniąt bez skazy. 12 Do każdego cielca dodacie trzy dziesiąte [efy] najczystszej mąki zaprawionej oliwą jako ofiarę z pokarmów i do barana - dwie dziesiąte [efy] najczystszej mąki zaprawionej oliwą na ofiarę z pokarmów; 13 dalej, do każdego jagnięcia jako ofiarę z pokarmów jedną dziesiątą [efy] najczystszej mąki zaprawionej oliwą; wszystko jako ofiarę całopalną, jako miłą woń dla Pana. 14 Przynależną ofiarą z płynów będzie pół hinu wina na cielca, jedna trzecia - na barana i jedna czwarta - na jagnię. To jest ofiara podczas nowiu księżyca, którą co miesiąc przez wszystkie miesiące roku macie składać.15 Wreszcie, poza stałą ofiarą całopalną i należącą do niej ofiarą z płynów, winien być złożony Panu w ofierze kozioł jako ofiara przebłagalna.
16 W czternastym dniu pierwszego miesiąca jest Pascha Pana. 17 Piętnastego zaś dnia tegoż miesiąca jest święto, i odtąd przez siedem dni można jeść tylko przaśny chleb. 18 W dniu pierwszym będzie zwołanie święte, i nie wolno wykonywać żadnej pracy. 19 Jako ofiarę spalaną, jako całopalenie dla Pana, winniście wtedy złożyć dwa młode cielce, barana i siedem jednorocznych jagniąt, a wszystkie one mają być bez skazy. 20 Należąca do tego ofiara z pokarmów ma się składać z najczystszej mąki zaprawionej oliwą: trzy dziesiąte [efy] na każdego cielca, dwie dziesiąte na jednego barana, 21 a jedna dziesiąta na każde z siedmiu jagniąt. 22 Wreszcie jeden kozioł na ofiarę przebłagalną, by dokonać za was przebłagania. 23 Wszystko to ma być złożone oprócz porannego całopalenia, które jest ustawicznym całopaleniem. 24 Takie ofiary macie składać codziennie przez siedem dni jako pokarm, jako ofiary spalane, jako miłą woń dla Pana: winny być składane oprócz codziennej ofiary całopalenia i należącej do niej ofiary z płynów. 25 Dzień siódmy będzie znowu dniem świętego zwołania, i wtedy żadnej pracy wykonywać nie będziecie.Jakoś nie miałem w tym rozdziale zbyt dużo do komentowania. Przepisy jak przepisy - są nudne i skomplikowane. Jedyne pytanie, które się nasuwa, to po co to wszystko? Dlaczego tych przepisów jest tak ogromna ilość, są tak pierdołowate, a na dodatek Bóg może kogoś zabić, gdy przy jakimś przepisie się pomyli?
26 Także w dniu pierwocin, gdy składacie Panu ofiarę z nowego zboża w Święto Tygodni, ma być dla was zwołanie święte; wtedy nie będziecie wykonywać żadnej pracy. 27 Złóżcie wtedy na ofiarę całopalną jako miłą woń dla Pana dwa młode cielce, barana i siedem jednorocznych jagniąt, 28 do tego odpowiednią ofiarę z pokarmów: najczystszą mąkę zaprawioną oliwą - mianowicie trzy dziesiąte [efy] na jednego cielca, 29 dwie dziesiąte na barana i po jednej dziesiątej na każde z siedmiu jagniąt. 30 Wreszcie kozła jako ofiarę przebłagalną, by dokonać za was przebłagania. 31 To wszystko macie złożyć w ofierze oprócz codziennego całopalenia i należącej do niego ofiary z pokarmów wraz z płynnymi ich ofiarami.
No i tak sobie myślę, czy Bóg w ten sposób nie chciał kształtować charakterów swojego narodu, a w każdym razie kapłanów. No bo takie ciągłe składanie ofiar i pilnowanie przepisów chyba ma na człowieka jakiś wpływ. Tylko jaki?
A inna sprawa, że kapłani musieli w końcu mieć jakieś zajęcie. Gdyby Bóg dał im tylko jedną prostą ofiarę, to mogliby się rozleniwić i głupie pomysły mogłyby im do głów przychodzić. W końcu byli ludźmi uprzywilejowanymi, którzy żyli z tego, co przyniosła im reszta narodu.
Ot, takie są moje teorie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz