1 Józef wszedłszy do faraona oznajmił mu: «Ojciec mój i bracia z trzodami, bydłem i całym dobytkiem przybyli z ziemi Kanaan i są już w kraju Goszen». 2 Po czym Józef przedstawił faraonowi pięciu swych braci, których zabrał z sobą. 3 Faraon zapytał jego braci: «Jakie jest wasze zajęcie?» Odpowiedzieli mu: «Pasterzami trzód jesteśmy zarówno my, słudzy twoi, jak i nasi przodkowie».Naprawdę hojny człowiek z tego faraona. Hm, a może to jego dotychczasowi pasterze byli tak kiepscy, że chciał sobie zatrudnić "profesjonalistów"?
4 I dalej mówili do faraona: «Przybyliśmy, aby się zatrzymać jako przychodnie w tym kraju, gdyż brakuje paszy dla trzód twoich sług, tak ciężki jest głód w ziemi Kanaan. Niechaj więc teraz zamieszkają słudzy twoi w Goszen!» 5 Faraon rzekł do Józefa: «Ojciec twój i twoi bracia przybyli do ciebie. 6 Cały kraj egipski stoi przed tobą otworem. W najbardziej żyznej jego części osiedl twego ojca i twych braci; niechaj więc zamieszkają w kraju Goszen. Jeśli zaś wiesz, że są wśród nich ludzie dzielni, uczyń ich zarządcami mojego żywego dobytku, niech czuwają nad moimi trzodami».
7 Potem Józef przyprowadził swego ojca, Jakuba, i przedstawił go faraonowi. A gdy Jakub złożył faraonowi życzenia pomyślności, 8 faraon zapytał go: «Ile lat życia sobie liczysz?» 9 Jakub odpowiedział faraonowi: «Liczba lat mojego pielgrzymowania - sto i trzydzieści.To chyba pierwszy raz, gdy ktoś w Biblii mówi o życiu jako o pielgrzymowaniu. A to przecież motyw dość lubiany - iż jesteśmy tylko pielgrzymami na ziemi, którzy trwają w wędrówce ku Królestwu Niebieskiemu. Czy to właśnie miał na myśli Jakub, mówiąc te słowa?
Cóż, na pewno nie dokładnie, bo Jakub wierzył w Szeol. Reszta jednak się zgadza.
Niezbyt długie i smutne były lata mego życia; nie są one tak długie, jak lata pielgrzymowania mych przodków».10 Po czym Jakub, życząc faraonowi pomyślności, odszedł.W tym przekładzie jedna rzecz jest przetłumaczona moim zdaniem bardzo źle. Chodzi o te "życzenia pomyślności". W oryginale i wszystkich innych przekładach mowa jest o błogosławieństwie.
Różnica między życzeniami a błogosławieństwem istnieje i jest dość znacząca. Życzenia sprowadzają się w zasadzie tylko do informacji: "ja chcę, aby tobie było dobrze". Niektórzy dopatrują się w nich magii, ale pomińmy to. Błogosławieństwo zaś, z tego co się orientuję, jest już pewnym aktywnym działaniem - modlitwą, proszeniem Boga o to, by otaczał daną osobę opieką.
11 Józef osiedlił ojca i braci, dając im posiadłość w najbardziej żyznej części Egiptu, w ziemi Ramses, jak mu polecił faraon.Dziwne, bo wcześniej była mowa o kraju Goszen, a teraz o Ramses. Ale może Ramses to po prostu mniejsza część Goszen?
12 I zaopatrywał ojca i braci, i całą rodzinę swego ojca w żywność, stosownie do liczby dzieci. 13 W całym kraju nie było żywności, toteż nastał bardzo ciężki głód. Ziemie Egiptu i Kanaanu były wyczerpane skutkiem głodu. 14 Józef zaś gromadził wówczas wszystkie pieniądze, jakie znajdowały się w Egipcie i Kanaanie, za zboże, które kupowano, i pieniądze te oddawał do pałacu faraona. 15 W końcu wyczerpały się pieniądze mieszkańcom Egiptu i Kanaanu, i wtedy wszyscy Egipcjanie przychodzili do Józefa, prosząc go: «Daj nam chleba. Czyż mamy umrzeć na twoich oczach? Nie mamy już bowiem pieniędzy». 16 A Józef mówił: «Jeśli nie macie pieniędzy, sprowadźcie wasz żywy dobytek, a dam wam za niego zboże». 17 Sprowadzili więc swój żywy dobytek do Józefa i on dawał im żywność w zamian za konie, za stada owiec i wołów oraz za osły. I tak w owym roku żywił ich w zamian za cały ich żywy dobytek. 18 A gdy ten rok upłynął, przyszli w następnym i oznajmili mu: «Nie mamy co ukrywać przed tobą, panie mój, że gdy już wyczerpały się nam pieniądze i gdy stada nasze są u ciebie, nie pozostało nam nic, co moglibyśmy dać tobie, panie, oprócz nas samych i naszej ziemi! 19 Dlaczego na twoich oczach mamy zginąć my i nasza ziemia? Kup więc nas i ziemię naszą za chleb; będziemy niewolnikami faraona, a nasza ziemia [jego własnością]. Byleś nam dał ziarno do siewu, a przetrwamy, nie pomrzemy i ziemia nasza nie będzie leżała odłogiem».Zastanawia mnie, czy sianie ziarna mogło mieć jakiś sens, skoro to sam Bóg zesłał głód na Egipt.
20 Józef wykupił więc wszystkie grunty w Egipcie dla faraona; każdy bowiem Egipcjanin sprzedał swe pole, gdyż głód był coraz większy. Tak więc ziemia stała się własnością faraona. 21 Ludność zaś od jednego do drugiego krańca Egiptu przeniósł do miast.To chyba po to, aby łatwiej było ich karmić - tak by to w każdym razie pasowało.
22 Nie wykupił tylko gruntów kapłanów, gdyż był przywilej faraona dla kapłanów i na jego podstawie mieli oni zapewnione utrzymanie. Dlatego nie sprzedali swych gruntów. 23 Potem Józef przemówił do ludności: «Oto dzisiaj nabyłem was i waszą ziemię dla faraona. Macie tu ziarno, obsiejcie ziemię. 24 A gdy nadejdą żniwa, oddacie piątą część plonów faraonowi, cztery zaś części zostawicie sobie na obsianie pola i na wyżywienie dla was, dla waszych domowników [i dla waszej dziatwy]!»Ten fragment jest bardzo ważny i ciekawy. Mamy bowiem do czynienia z pierwszym podatkiem opisanym w Biblii. Zacznijmy od tego, że został on nałożony na niewolników - ludzi, którzy sprzedali się faraonowi. I tylko ten jeden fakt był usprawiedliwieniem jego nałożenia. Wcześniej coś takiego byłoby pewnie nie do pomyślenia.
20% to mało nie jest, ale wciąż dużo mniej niż dzisiaj (po uwzględnieniu mnogości podatków i kłopotów z nimi związanych), a jednak była to jedyna konsekwencja bycia niewolnikiem. Zgodnie więc z terminologią staroegipską, wszyscy dziś jesteśmy niewolnikami państwa.
25 Odpowiedzieli: «Zachowałeś nas przy życiu! Obyś nas darzył życzliwością, panie nasz, a my będziemy niewolnikami faraona!» 26 Rozporządzenie, które dał Józef w sprawie roli w Egipcie, obowiązuje po dzień dzisiejszy: piątą część plonów [należy oddawać] faraonowi.Pytanie tylko brzmi, kiedy miał miejsce ów "dzień dzisiejszy".
Jedynie grunty kapłanów nie stały się własnością faraona.
27 Izrael zamieszkał w Egipcie, w kraju Goszen. Wzięli go sobie na własność, a że byli płodni, bardzo się rozmnożyli.A zatem teraz to Egipcjanie byli niewolnikami faraona, a Izraelici nie.
28 Jakub, przeżywszy w Egipcie siedemnaście lat, doczekał się sto czterdziestego siódmego roku życia. 29 A gdy zbliżała się śmierć Izraela, kazał wezwać swego syna Józefa i rzekł do niego: «Jeśli darzysz mnie życzliwością, połóż mi twą rękę pod biodro na dowód twojej wiernej miłości, że nie pogrzebiesz mnie w Egipcie, 30 ale gdy zasnę z mymi przodkami, wywieziesz mnie z Egiptu i pogrzebiesz w ich grobie». Odrzekł: «Uczynię, jak powiedziałeś». 31 Wtedy [Izrael] powiedział: «Przysięgnij mi!» A gdy przysiągł, Izrael opadł na wezgłowie swego łoża.Początkowo myślałem, że gdy opadł, to umarł, ale nie - żyje i będzie o nim mowa jeszcze w następnych rozdziałach.
A zatem wszystko przebiega pomyślnie dla Izraelitów - mają co jeść, mają ziemię i pasają trzody faraona, podczas gdy Egipcjanie sprzedają samych siebie w niewolę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz