1 Rzekł Bóg do Jakuba: «Idź do Betel i tam zamieszkaj. Wznieś też tam ołtarz Bogu, który ci się ukazał, gdy uciekałeś przed twym bratem Ezawem».Betel to jest to samo miejsce, w okolicach którego zamieszkał Abraham, gdy po raz pierwszy przybył do Kanaanu. W tym miejscu też swego czasu Jakub postawił dla Boga stelę i rozlał na niej oliwę (Rdz 28,19). W sumie to właśnie Jakub nadał wtedy temu miejscu nazwę Betel.
Wygląda więc na to, że jednak Bóg woli ołtarze zamiast steli.
2 Rzekł więc Jakub do swych domowników i do wszystkich, którzy z nim byli: «Usuńcie spośród was [wizerunki] obcych bogów, jakie macie; oczyśćcie się i zmieńcie szaty. 3 Pójdziemy bowiem do Betel i tam zbuduję ołtarz Bogu, który wysłuchał mnie w czasie mej niedoli i wspomagał mnie, gdziekolwiek byłem». 4 Oddali więc Jakubowi wszystkie [wizerunki] obcych bogów, jakie posiadali, oraz kolczyki, które nosili w uszach, i Jakub zakopał je pod terebintem w pobliżu Sychem.Zastanawiają mnie te kolczyki - po co oni je oddali Jakubowi? Czy było w nich coś złego, aby zakopywać je pod drzewem (terebint to drzewo) razem z pogańskimi posążkami? A może to właśnie znaczyły słowa Jakuba "oczyśćcie się"?
5 A gdy wyruszyli w drogę, padł wielki strach na okoliczne miasta, tak że nikt nie ścigał synów Jakuba.To zdanie jest zastanawiające. Najwyraźniej nawiązuje do rzezi z poprzedniego rozdziału, po której Jakub bał się pomsty ze strony miejscowych. Zastanawia mnie tylko to, czy owi miejscowi bali się synów Jakuba z powodu ich bezwzględności, czy może mieliby szansę i ochotę na odwet, ale sam Bóg w jakiś sposób sprawił, iż "padł wielki strach" na nich.
6 Jakub, przybywszy wraz ze wszystkimi swymi ludźmi do Luz w Kanaanie, czyli do Betel, 7 zbudował tam ołtarz i nazwał to miejsce El-Betel.El-Betel to coś jakby "Boża stela", przy czym słowo oznaczające stelę pochodzi od słów "siedziba bóstwa", przez co dosłownie tłumacząc, może nam wyjść dziwoląg: "Boża siedziba bóstwa".
- Tu bowiem ukazał mu się Bóg, kiedy uciekał przed swym bratem. 8 Wtedy to zmarła Debora, piastunka Rebeki, i pochowano ją w pobliżu Betel pod terebintem, który dlatego otrzymał nazwę Terebint Płaczu.Rebeka to matka Jakuba, więc Debora to coś jak jego dostawiona babcia.
9 Bóg ukazał się jeszcze Jakubowi po jego powrocie z Paddan-Aram i błogosławiąc mu 10 powiedział do niego: «Imię twe jest Jakub, ale odtąd nie będą cię zwać Jakubem, lecz będziesz miał imię Izrael». I tak otrzymał imię Izrael.No i ten fragment jest dziwny, bo przecież Jakub raz już owo imię otrzymał - kiedy bił się z aniołem przed spotkaniem Ezawa. Po co więc Bóg miałby mu je dawać jeszcze raz? Żeby się utrwaliło?
Tak czy inaczej, pomimo dwukrotnego nadania Jakubowi imienia Izrael, w świadomości ludzi pozostał on na zawsze Jakubem.
11 Po czym Bóg rzekł do niego: «Ja jestem Bóg wszechmocny. Bądź płodny i rozmnażaj się. Niechaj powstanie z ciebie naród i wiele narodów, i niechaj królowie zrodzą się z ciebie.Mimo wszystko Izraelici są wciąż jednym narodem. Hm, a może słowa "wiele narodów" nawiązują już do narodzin Chrystusa i rozprzestrzeniania się chrześcijaństwa na wszystkie narody? To może mieć sens.
12 Kraj, który dałem Abrahamowi i Izaakowi, daję tobie; i twemu przyszłemu potomstwu dam ten kraj». 13 Potem Bóg oddalił się od niego z tego miejsca, na którym do niego przemawiał.14 A Jakub ustawił stelę na tym miejscu, gdzie Bóg do niego mówił, stelę kamienną. I składając ofiarę płynną wylał na nią oliwę. 15 Jakub dał więc temu miejscu, na którym przemawiał do niego Bóg, nazwę Betel.No i znowu mamy tutaj brzydkie powtórzenie już raz czytanej historii. Wprowadza to nam spory zamęt do całości i znowu daje podstawy do zwątpienia w rzetelność przekazu. Mimo iż powtórzenia tych samych historii mogą argumentować za tym, że są one same w sobie prawdziwe, tylko źle ulokowane.
16 A gdy wyruszyli z Betel i mieli jeszcze w drodze przed sobą pewną przestrzeń, aby dojść do Efrata, Rachela zaczęła rodzić; poród jednak był ciężki. 17 I kiedy urodziła w wielkich bólach, rzekła do niej położna: «Już nie lękaj się, bo oto masz syna!» 18 Ona jednak, gdy życie z niej uchodziło, bo konała, nazwała swego syna Benoni; lecz ojciec dał mu imię Beniamin."Benoni" miało oznaczać "syna boleści", zaś "Beniamin" - "syna prawicy". No chyba słusznie zrobił, że mu to imię zmienił.
A co do Racheli, to czy to nie jest ironia losu, że ta, która tak się ścigała z siostrą w rodzeniu dzieci, w końcu umarła podczas porodu?
19 A Rachela umarła i została pochowana przy drodze do Efrata, czyli Betlejem.O, nie wiedziałem, że wówczas Betlejem już istniało.
20 Jakub ustawił stelę na jej grobie. - Kamień ten stoi na grobie Racheli po dziś dzień.Myślałem, że te słowa stały się już dawno nieaktualne, ale okazuje się, że nie - grobowiec Racheli nadal znajduje się w Betlejem i jest miejscem wielu pielgrzymek. Po tylu tysiącach lat! Wygląda więc na to, że jest on jednym z pierwszych namacalnych dowodów, że Biblia nie opowiada historii od rzeczy. Więcej o nim tutaj.
21 Izrael wyruszył w drogę i rozbił namioty poza Migdal-Eder. 22 A gdy przebywał w tej okolicy, Ruben zbliżył się do Bilhy, drugorzędnej żony ojca swego, i obcował z nią; Izrael dowiedział się o tym.Ta krótka historia jest zupełnie wyrwana z kontekstu, ale to pierwszy raz, kiedy Jakub nazywany jest Izraelem przez narratora. A co do Rubena - no to chyba nie był to dobry uczynek z jego strony. Nie ma jednak mowy o rzezi kolejnego miasta, więc najwyraźniej sprawa rozeszła się po kościach.
Synów Jakuba było dwunastu: 23 Synowie Lei: pierworodny syn Jakuba Ruben, Symeon, Lewi, Juda, Issachar i Zabulon. 24 Synowie Racheli: Józef i Beniamin. 25 Synowie Bilhy, niewolnicy Racheli: Dan i Neftali, 26 oraz synowie Zilpy, niewolnicy Lei: Gad i Aser. Są to synowie Jakuba, którzy mu się urodzili w Paddan-Aram.No i tutaj znowu pojawia się imię Jakub, nie Izrael, co dobitnie wskazuje, że jest to fragment wyrwany z kontekstu. Aczkolwiek wszystko zgadza się z rozdziałem 30., z tym wyjątkiem, iż Beniamin narodzony został w Betlejem.
27 A potem Jakub przybył do ojca swego, Izaaka, do Mamre, do Kiriat-Arba, czyli do Hebronu, gdzie niegdyś mieszkał Abraham, a potem i Izaak.A więc okazuje się, że Izaak jeszcze żył. A przecież był już ślepawym starcem od dłuższego czasu - już wówczas, gdy Jakub podstępem wziął błogosławieństwo. Od tamtego czasu musiało minąć co najmniej 30 lat.
28 Izaak miał wtedy sto osiemdziesiąt lat. 29 Izaak, doszedłszy do kresu swego życia, zmarł w późnej starości. I pochowali go jego synowie Ezaw i Jakub.A więc Izaak nadal sporo wykraczał poza dzisiejszy standard długowieczności. Co zatem z tym przedpotopowym postanowieniem Boga, iż powinni żyć ludzie maksimum 120 lat?
No, chyba że wszyscy wokół umierali zgodnie z normą, a tylko ci, którzy się Bogu podobali, mogli żyć dłużej. Problem tylko w tym, że w przypadku pozostałych raczej nie ma wzmianek o tym, ile żyli. Dlatego też ciężko stwierdzić, jaka była wówczas średnia długość życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz