1 Mężczyzna zbliżył się do swej żony Ewy. A ona poczęła i urodziła Kaina, i rzekła: «Otrzymałam mężczyznę od Pana».Zastanowiło mnie z początku, po co przytaczane są tutaj słowa Ewy. Cały opis jest taki ubogi w słowa i szczegóły, a te właśnie słowa Ewy ktoś akurat przytoczył. Po co? No i tak sobie myślę... może jest w tym coś istotnego, że Ewa świadoma jest, że jej syn pochodzi od Pana?
2 A potem urodziła jeszcze Abla, jego brata. Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. 3 Gdy po niejakim czasie Kain składał dla Pana w ofierze płody roli, 4 zaś Abel składał również pierwociny ze swej trzody i z ich tłuszczu, Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; 5 na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć. Smuciło to Kaina bardzo i chodził z ponurą twarzą.Bardzo podoba mi się ta obrazowość - "z ponurą twarzą".
Zawsze mi się wydawało, że to Kain był pasterzem, a Abel rolnikiem. To takie głupie skojarzenie, że niby Kain był zły, bo zabijał zwierzęta. A tutaj okazuje się, że jednak było na odwrót - Bóg wolał Abla, mimo iż zabijał zwierzęta (hm, a może właśnie dlatego?).
6 Pan zapytał Kaina: «Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura?7 Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować».I tutaj ciekawa rzecz: Bóg nie odwracał się od Kaina z powodu jego grzechu. Wygląda raczej na to, że Kain wcale nie zgrzeszył, gdyż grzech dopiero "leży u wrót" jego i "czyha". Problemem Kaina było to, że nie robił on dobrych rzeczy i już sam ten fakt niepokoił Boga.
Wniosek z tego fragmentu można wyciągnąć też taki, że czynienie dobra w jakiś sposób zmniejsza skłonność do grzechu (skoro jego nie czynienie powoduje ową skłonność, można wniosek taki wyciągnąć).
8 Rzekł Kain do Abla, brata swego: «Chodźmy na pole». A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go.Hm, zauważyłem, że przytaczanie czyichś wypowiedzi jest w tym opisie częste i ma chyba na celu go ubarwić. Może więc to była nadinterpretacja z mojej strony z tą Ewą?
9 Wtedy Bóg zapytał Kaina: «Gdzie jest brat twój, Abel?» On odpowiedział: «Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?»10 Rzekł Bóg: «Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi!»Bóg znowu zachowuje się jak coach - pyta. Kain jednak wypiera się bezczelnie swojego grzechu i w konsekwencji nie przyznaje się do winy. I tutaj doznałem małego olśnienia, jeśli chodzi o formę rozmowy. Bóg nie pyta człowieka dlatego, aby mu coś uzmysłowić, ale dlatego, aby dać mu szansę przyznania się do winy. Adam się przyznał, choć zrzucił odpowiedzialność na Ewę. Kain nie miał na kogo zrzucić odpowiedzialności, więc się nie przyznał (hm, ciekawe, czy tak samo byłoby z Adamem, gdyby nie miał Ewy). Tak czy inaczej, na pewno nie podobało się to Bogu.
11 «Bądź więc teraz przeklęty na tej roli, która rozwarła swą paszczę, aby wchłonąć krew brata twego, przelaną przez ciebie. 12 Gdy rolę tę będziesz uprawiał, nie da ci już ona więcej plonu. Tułaczem i zbiegiem będziesz na ziemi!» 13 Kain rzekł do Pana: «Zbyt wielka jest kara moja, abym mógł ją znieść. 14 Skoro mnie teraz wypędzasz z tej roli, i mam się ukrywać przed tobą, i być tułaczem i zbiegiem na ziemi, każdy, kto mnie spotka, będzie mógł mnie zabić!» 15 Ale Pan mu powiedział: «O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie!» Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka. 16 Po czym Kain odszedł od Pana i zamieszkał w kraju Nod, na wschód od Edenu.Zastanawiają mnie tutaj słowa Kaina, iż każdy będzie mógł go zabić. Ale jaki każdy? Przecież na ziemi został już tylko on i jego rodzice, nie? Rodzice zabiliby własnego syna? Hm, a może... Mogli być również na ziemi jacyś inni synowie Adama (i córki?), jednak chwilę dalej zobaczymy, że to jednak nie jest takie oczywiste.
17 Kain zbliżył się do swej żony, a ona poczęła i urodziła Henocha. Gdy Kain zbudował miasto, nazwał je imieniem swego syna: Henoch. 18 Henoch był ojcem Irada, Irad ojcem Mechujaela, a Mechujael ojcem Metuszaela, Metuszael zaś Lameka. 19 Lamek wziął sobie dwie żony. Imię jednej było Ada, a drugiej - Silla. 20 Ada urodziła Jabala; on to był praojcem mieszkających pod namiotami i pasterzy.21 Brat jego nazywał się Jubal; od niego to pochodzą wszyscy grający na cytrze i na flecie. 22 Silla - ona też urodziła Tubal-Kaina; był on kowalem, sporządzającym wszelkie narzędzia z brązu i z żelaza. Siostrą Tubal-Kaina była Naama. 23 Lamek rzekł do swych żon, Ady i Silli: «Słuchajcie, co wam powiem, żony Lameka. Nastawcie ucha na moje słowa: Gotów jestem zabić człowieka dorosłego, jeśli on mnie zrani, i dziecko - jeśli mi zrobi siniec! 24 Jeżeli Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem razy!»Kain zbudował miasto - czyżby to pierwsze miasto na ziemi? Trudno powiedzieć, ale o żadnym innym nie było mowy do tej pory. Poza tym "zbudować miasto" to brzmi górnolotnie. Mogło być to najwyżej kilka chat, które miały się w przyszłości dopiero przerodzić w miasto.
No a Lamek to jednak nienormalny człowiek był...
25 Adam raz jeszcze zbliżył się do swej żony i ta urodziła mu syna, któremu dała imię Set, «gdyż - jak mówiła - dał mi Bóg potomka innego w zamian za Abla, którego zabił Kain». 26 Setowi również urodził się syn; Set dał mu imię Enosz. Wtedy zaczęto wzywać imienia Pana.Ten fragment jest ciekawy. Jeśli bowiem Set miał być "w zamian" za Abla, to musiał się narodzić dopiero po śmierci Abla. A skoro tak, to w momencie karania Kaina chyba również nie było go na świecie (no, chyba że Bóg zwlekał z karą kilkadziesiąt lat, kto to wie...). Dlatego słowa Kaina, że "każdy będzie mógł go zabić" wydają się nieco dziwne. No, chyba że chodziło mu np. o dzikie zwierzęta, albo po prostu nie wiedział, że oprócz jego i jego rodziców nie ma na świecie innych ludzi.
Ostatnie zdanie jest ciekawe: "zaczęto wzywać imienia Pana". W oryginale jest oczywiście użyte imię Jahwe. Niektórzy twierdzą, że imię to zaczęło być używane dopiero po objawieniu się Boga Mojżeszowi. Jednak powyższy fragment mówi nam, że wcale tak nie było - imienia tego zaczęto używać jeszcze za życia pierwszych ludzi.
Podoba ci się "ponura twarz"? Czytałem kiedyś tłumaczenie Biblii, które chyba tłumaczyło idiomy dosłownie. W każdym razie tam było napisane (i sprawdzałem, biblia interlinearna sugeruje, że takie jest dosłowne tłumaczenie), że Kainowi "spadła twarz" :P
OdpowiedzUsuńNo to nawet jeśli spadła, a nie ponura, to i tak jest mowa o twarzy - jest w tym obrazowość i dosłowność, która mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWitam !!!
OdpowiedzUsuńsłowa Ewy sugerują troch że dostała dziecko od pana to się zgadze ale tu widzę coś jeszcze powiedziała "dostałam mężczyznę" wydaje mi się to równie ważne jak to że dostała od pana; męski potomek zawsze był ważny nawet musiał być pierworodny troszkę się to przewija przez Biblie !!!
Z tym Kainem i Ablem to troszkę dziwna historia; Z opisu wynika że mieli jeść pokarm roślinny o składaniu ofiar też niema wzmianki (a jednak jeden raz złożyli)
tak wiec poco hodowali trzodę niebyła im potrzebna!?!?
z tymi innymi ludźmi to jest pewnie tak że że skoro żyli dłużej niż my dużo dłużej
bo Adam żył ponad 900 lat to można mieć dużo dzieci Prawda ???
Więc mógł sobie zdawać sprawę że prędzej czy później trafi na kogoś młodszego i silniejszego od siebie a wtedy niechybnie zginie !!!
no i teraz dochodzimy do miejsca w którym to "zaczęto wzywać imienia Pana" czyli moim skromnym zdaniem ty się powinny zacząc ofiary z płodów dla Pana !??
Pozdrawiam GrzeGorz
Czytałam kiedyś wyjaśnienie pewnego księdza, że dla zrozumienia postępowania Boga w kwestii łaskawego przyjęcia daru Abla i wzgardzenia darem Kaina jest zrozumienie słowa "pierwocina". Otóż wg tego księdza Abel postarał się i złożył w ofierze najlepsze co miał (pierwocinę), a Kain nabrał po prostu garść zboża, bez przykładania się, czy to najdorodniejsze nasienie i taką ofiarę złożył Boga. Moim zdaniem to wyjaśnienie ma sens :)
OdpowiedzUsuń